Ma już biało-czerwone gadżety, zarezerwowany nocleg i coraz mniej nadziei na to, że uda mu się zobaczyć mecz na Euro 2012 z trybuny Stadionu Narodowego. Bilety, które wylosował i za które zapłacił, zostały mu odebrane, bo nie dostarczył na czas zaświadczenia potwierdzającego jego niepełnosprawność. "Nie dostałem żadnej wiadomości, że muszę je dostarczyć" - twierdzi pan Rafał. Jego przypadek nie jest odosobniony, ale jak informuje Juliusz Głuski, rzecznik Euro 2012, może być już za późno, by przywrócić bilety osobom, które ich nie mają.
"Nie wiem co się stało z moimi biletami"
To miało być prawdziwe święto futbolu dla pana Rafała i jego rodziny. Niepełnosprawny z Kępna (woj. wielkopolskie) wylosował bilety na Euro 2012 na mecz Polska - Rosja w Warszawie i zapłacił za nie w terminie. Jego radość nie trwała jednak długo. Na niespełna miesiąc przed rozpoczęciem Euro 2012 bilety zostały mu odebrane. "Po zalogowaniu na portal okazało się, że biletów nie ma, zniknęły. To był dla mnie szok" - mówi. UEFA pozbawiła go biletów, bo nie wysłał w odpowiednim terminie zaświadczenia o niepełnosprawności.
"Każda osoba, która zaznaczała, że jest niepełnosprawna, była proszona, aby zapoznać się z regulaminem, w którym jest wyraźnie napisane, że wysłanie orzeczenia o niepełnosprawności jest warunkiem otrzymania biletu" - tłumaczy Juliusz Głuski, rzecznik Euro 2012. Ponadto, jak dodaje rzecznik, do większości takich osób były wysyłane maile z prośbą o dostarczenie oświadczenia.
Maile nie dochodziły?
Pan Rafał twierdzi, że nie dostał żadnego maila informującego o konieczności wysłania zaświadczenia o niepełnosprawności. "Sprawdzam codziennie skrzynkę pocztową, spam również, nic nie dostałem. Więc nie wiem co się stało, gdzie te bilety są" - żali się kibic.
Podobna historia spotkała panią Anetę poruszającą się na wózku inwalidzkim. Jej sprawę opisywaliśmy na początku stycznia. Wtedy rzecznik zapewniał, że wszystkie takie przypadki będą wyjaśniane. Jak zapewnia dzisiaj, większość osób, które wówczas zgłaszały takie reklamacje, bilety odzyskała. Tym razem może być jednak inaczej.
"Jest żal"
Pan Michał z Łodzi już w sierpniu zeszłego roku zauważył brak biletów na swoim koncie, mimo, że wcześniej je wylosował i za nie zapłacił. Skontaktował się wówczas z UEFĄ , która poinformowała go o konieczności przesłanie orzeczenia o niepełnosprawności. Wysłał je tego samego dnia, ale mimo zapewnień, że bilety wrócą na jego konto, do dzisiaj ich nie otrzymał. "Jest żal. To jest tak, jak czeka się na coś ciekawego ,fajnego, a później się tego nie dostaje" - mówi.
Za późno?
"W tej chwili jest już trochę za późno, by przywrócić bilety osobom, które ich nie mają" - mówi Juliusz Głuski. Jednocześnie dodaje, że każda sprawa będzie rozpatrywana indywidualnie. "W najgorszym wypadku takie osoby otrzymają zwrot pieniędzy"- zapewnia.
"Chcemy bilety, nie pieniądze"
"Myślałem, że UEFA to firma przyjazna dla ludzi niepełnosprawnych, walczy z rasizmem, a tutaj osoby niepełnosprawne dyskryminuje" - uważa niepełnosprawny z Kępna i dodaje, że nie chce zwrotu pieniędzy, a bilety. "Ja doskonale rozumiem ich rozżalenie. Przepraszam, że doszło do takiej sytuacji" - odpowiada rzecznik Euro 2012.
Szansa na bilety "last minute"?
Na każdym stadionie jest pewna ilość miejsc dla osób niepełnosprawnych (były one losowane z osobnej puli). "W tej chwili bilety dla takich osób zostały wyprzedane. Będzie jeszcze sprzedaż 'last minute'. Portal biletowy jest czynny, by sprzedać bilety, które nie sprzedały się na Ukrainie" - informuje Głuski. Jest szansa, że będą wśród nich bilety dla osób niepełnosprawnych i wtedy ci, którzy zgłaszali reklamacje, będą mieć do nich pierwszeństwo. Pan Rafał nie traci nadziei i wierzy, że sprawa się wyjaśni i odzyska należne mu bilety.
Autor: db//ja