Dwa promile alkoholu w organizmie miał awanturujący się pasażer, z powodu którego załoga samolotu podjęła decyzję o przymusowym lądowaniu na gdańskim lotnisku. Informację o incydencie, o którym informowali nas internauci, potwierdził ppor. SG Andrzej Juźwiak - rzecznik prasowy Morskiego Oddziału Straży Granicznej.
"W czwartek, tuż przed dwudziestą, załoga samolotu linii Wizzair lecącego z Rygi do Londynu zgłosiła straży granicznej z placówki w Gdańsku Rębiechowie, że na pokładzie znajduje się agresywny pasażer, naruszający warunki bezpieczeństwa w komunikacji lotniczej" - powiedział nam Andrzej Juźwiak. Kapitan podjął więc decyzję o przymusowym lądowaniu.
"Strażnicy graniczni siłą wyprowadzili z samolotu mężczyznę, którym okazał się 31-letni obywatel Łotwy. Był on pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało 2 promile alkoholu w organizmie" - dodał rzecznik.
Po tym incydencie, samolot mógł bezpiecznie kontynuować rejs.
Dostał mandat
Jak poinformował Mariusz Antczak ze Straży Granicznej w Gdańsku-Rębiechowie, kłopotliwy pasażer po spędzeniu nocy w izbie wytrzeźwień, dostał mandat w wysokości 500 zł. Pozostałe roszczenia leżą w gestii linii Wizzair, która na drodze cywilno-prawnej może dochodzić odszkodowania za poniesione straty spowodowane nieplanowanym lądowaniem.
Autor: ak//tka