Sarny można spotkać niemalże wszędzie. Są tam, gdzie znajduje się choć kawałek pola czy lasu, także w mieście. Reporter 24 spotkał je w pobliżu swojego domu przy ul. Bunscha. I miał prawdziwe szczęście, bo wśród nich była także ta biała - sarna albinos.

- Tata przez okno zobaczył coś dziwnego. Zawołał mnie. Oglądaliśmy je tak z 10 minut. Spacerowały około 15 metrów od naszego domu. Były trzy, w tym jedna biała - opowiadał Dawid.

Jak relacjonował, w pewnym momencie sarny schowały się w zaroślach, by po chwili ponownie pokazać się w całej okazałości.

- Wyszedłem z domu, by zobaczyć je z bliska. Byłem może z 10 metrów od nich. Starałem się podejść coraz bliżej. Chciałem zrobić dobre zdjęcie. Dlatego, aby ich nie wystraszyć, schowałem się za samochodami. Prawdopodobnie je spłoszyłem, bo popatrzyły w moją stronę i odeszły - mówił.

Reporter 24 był bardzo zachwycony widokiem białej sarny. Jak przyznał, albinosa nigdy na własne oczy nie widział.

I właśnie dlatego, że nie można ich spotkać zbyt często, budzą duże zainteresowanie. - Albinosy zdarzają się wśród wszystkich gatunków zwierząt, ale jest to zjawisko raczej rzadkie i od razu przyciąga uwagę obserwatora - komentował prof. dr hab. Henryk Okarma z Instytutu Ochrony Przyrody PAN.

Michał Gołda z Polskiego Związku Łowieckiego w Krakowie dodał, że choć sarny żyją blisko ludzi, są zwierzętami dzikimi i mają naturalny strach przed ludźmi.

- Poza swoim odmiennym wyglądem, taki albinos powinien zachowywać się normalnie, jak każda inna dziko żyjąca sarna - zaznaczył.

Prof. Okarma dodał: - W zeszłym roku sfotografowano takiego albinosa sarny w okolicach lotniska w Balicach.

Z kolei Anna Malinowska z Lasów Państwowych zaznaczyła, że częściej niż sarnę albinosa można spotkać białego daniela. Takie okazje mieli już Reporterzy 24. Oko w oko z danielem albinosem stanął Slewek. To koło Nowogrodu Bobrzańskiego (woj. lubuskie). W Swarzewie (woj. pomorskie) daniela z towarzyszem spotkał Pele, natomiast w okolicy Nowej Soli (woj. lubuskie) Jan.

Autor: ank//tka