Wybuch i pożar w warsztacie samochodowym. Ranni
Dwie osoby trafiły do szpitala po pożarze warsztatu samochodowego przy ulicy Armii Krajowej w Katowicach. Jak przekazały służby, podczas prac spawalniczych doszło do wybuchu. Informację oraz nagrania dostaliśmy na Kontakt 24.
Pierwszą informację straż pożarna otrzymała po godz. 16. - Doszło do pożaru warsztatu samochodowego przy ulicy Armii Krajowej, który był prowadzony w blaszanym garażu - relacjonował mł. bryg. Andrzej Płóciniczak, oficer prasowy katowickiej straży.
- Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, pożarem objęty był już garaż - mówił strażak.
Wybuch i ranni
Jak przekazał nam rzecznik, do pożaru doszło podczas prac spawalniczych. - Najpierw doszło do wybuchu, potem do pożaru - wyjaśnił mł. bryg. Płóciniczak.
Dwie osoby zostały zabrane do szpitala. - Wyszły z garażu o własnych siłach - zaznaczył.
Jak dodał, uszkodzone są również pojazdy, które stały obok warsztatu. - Spłonęło pięć samochodów i trzy motocykle - poinformował.
Autor: kab//mz
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Policja szuka świadków tragicznego wypadku, do którego doszło w poniedziałek na drodze ekspresowej S7 w miejscowości Mierzawa (woj. świętokrzyskie). W wyniku zderzenia z koszącym pobocze ciągnikiem służby drogowej zginął kierowca i trzech pasażerów busa.
W wypadku zginęli kierowca i pasażerowie busa. Jest apel policji
Niebezpiecznie na autostradzie A4. Z relacji jednego z kierowców wynika, że samochody jadące z dużą prędkością musiały zwalniać i wymijać mężczyznę, który szedł drogą i rozmawiał przez telefon. Informację i nagranie otrzymaliśmy na Kontakt24.
Niebezpiecznie na A4. "Spacerował po autostradzie. Przy uchu trzymał telefon"
W niedzielę wieczorem w Ząbkach pod Warszawą w garażu podziemnym budynku wielorodzinnego wybuchł pożar. Spłonęło kilka samochodów. Nagrania z akcji gaśniczej otrzymaliśmy na Kontakt24.
Pożar w garażu podziemnym w Ząbkach. Przy tej samej ulicy niedawno palił się blok
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl
Na terenie Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu, gdzie trwa budowa nowej siedziby komendy wojewódzkiej, doszło do pożaru. Nikt nie ucierpiał. Ewakuowano dwie osoby. Nagrania i zdjęcia z miejsca zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt24.
Na ulicy Siemianowickiej w Chorzowie doszło do ataku nożownika. Został zatrzymany. Mimo reanimacji nie udało się uratować ciężko rannego mężczyzny. - Nożownik był pod wpływem alkoholu - podała policja. W sobotę poinformowano, że ofiarą jest 52-letni obywatel Ukrainy.
Śmiertelnie ranił 52-latka, później z nożem chodził po ulicy
Dwóch druhów Ochotniczej Straży Pożarnej zostało rannych podczas pożaru, który wybuchł w nocy w Helu. Ogień pojawił się w restauracji i objął dwa pobliskie budynki - część parafii i remizę strażacką. "Część remizy spłonęła, a my z bólem patrzyliśmy, jak płomienie niszczą miejsce, w którym od lat służymy mieszkańcom Helu" - napisali strażacy w mediach społecznościowych.
Pożar remizy strażackiej, dwóch druhów rannych. Płonęły też dwa inne budynki
- Źródło:
- TVN24
Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji weszli we wtorek na jedną z posesji pod Pruszkowem. - Działamy w powiecie pruszkowskim. Ma to związek z przestępczością narkotykową - potwierdził rzecznik CBŚP. Podczas akcji zatrzymano dwie osoby.
Wyłamana brama, na miejscu policyjni antyterroryści i strażacy. Dwie osoby zatrzymane
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl
W jednej z miejscowości koło Ostrowi Mazowieckiej doszło do zabójstwa. Nie żyje mężczyzna. Zarzut usłyszała żona 31-latka. Trafiła do aresztu.
Żona podejrzana o zabicie męża. Świadkami zbrodni były dzieci
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl, Kontakt 24
Przed czwartkowym meczem doszło do pobicia w sklepie klubowym na stadionie Legii Warszawa. Pokrzywdzony 49-latek miał zostać zaatakowany przez grupę mężczyzn, bo miał na sobie koszulkę innej drużyny. Sprawę bada policja.
Chciał kupić koszulkę klubu, został pobity. "Nigdy nie widzieliśmy takiej agresji"
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl / Kontakt 24
Czytelnik wysłał nam na Kontakt24 nagranie z niebezpiecznego zdarzenia, którego był świadkiem na jednej z ulic w Poznaniu. Przez szyberdach z jadącego przed nim auta wychylały się dwie dziewczynki w wieku, jak ocenił, siedmiu czy sześciu lat. Sprawą ma się zająć policja.