Zrywanie, zaklejanie czy niszczenie plakatów wyborczych jest normą w każdej kampanii wyborczej. Podobnie jest i tym razem. "Wyborczą partyzantkę" można obserwować na przykład w Bogatyni (woj. dolnośląskie), gdzie wandale zniszczyli telebim z prezentacją jednego z kandydatów oraz plakaty. Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy od internauty @poko.
Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, niszczenie materiałów wyborczych jest karalne. Art. 67 kodeksu wykroczeń mówi że: "Kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną lub też w inny sposób umyślnie uniemożliwia zaznajomienie się z takim ogłoszeniem, podlega karze aresztu albo grzywny".
Wysokość grzywny ustalana jest przez sąd i może wynieść nawet 5 tys. zł. Jeżeli komitet wyborczy oszacuje swoje straty na kwotę przekraczającą 250 zł, to zgodnie z kodeksem karnym, grozi za to kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Autor: am//tka