Przed nami rocznica Sierpnia '80. Kilkunastu gorących dni, które dały nadzieję na lepszą, wolną Polskę. Na okładkach gazet i ekranach telewizorów dobrze znani bohaterowie tamtych czasów. W tle wielkiej legendy - setki historii zwykłych ludzi. Opowieści o strachu, ale i ogromnej ekscytacji. O nadziei i rozczarowaniu. Do redakcji Kontaktu 24 spływają zdjęcia i wpomnienia tych, którzy pomimo upływu 30 lat nadal dokładnie pamiętają tamte gorące, sierpniowe dni. Dziękujemy i prosimy o więcej! (CZYTAJ WIĘCEJ O AKCJI "WASZ SIERPIEŃ '80)
"Wszyscy obawiali się najgorszego"
"Byłem w strajku na Kopalni Borynia" - pisze @Jerzy W. "Kopalnia stanęła na nocnej zmianie. Wszyscy obawiali się najgorszego. W tym ataku milicji lub nawet wojska (w nocy podniósł się alarm, że jesteśmy atakowani). Z drugiej strony tak ogromnej solidarności ludzi nie widziałem do tej pory i już nie zobaczyłem po tym strajku. Jeśli ktoś był głodny dostał jedzenie od innych. Jeśli ktoś nie miał papierosów, dostał je. Na pytanie 'skąd masz', modną odpowiedzią było: 'ze zrzutów'. To była aluzja, że nie jesteśmy sami. To były piękne i straszne chwile" - wspomina internauta.
"Całe miasto było obklejone plakatami z Wałęsą"
"Ja byłam w Paryżu. Cale miasto było obklejone plakatami z Wałęsą. Nie znam francuskiego, nie wiedziałam o co chodzi. Dopiero jak dotarłam do Londynu pewna Angielka, która właśnie wróciła z Gdańska, wszystko mi opowiedziała" - pisze z kolei @Ewa.
"Szybko przyszło rozczarowanie"
"Bardzo przeżywałem te dni, byłem zafascynowany. Byłem jednym z pierwszych organizujących Solidarność w naszej miejscowości i zakładzie" - wspomina @wels5. Jak dodaje, wkrótce przyszło rozczarowanie. „Bo nie był to żaden związek zawodowy, zwłaszcza, gdy zobaczyłem jacy ludzie się do niej przykleili" – twierdzi internauta.
"Pamiętam ulgę po podpisaniu porozumień"
"Mieszkałam paręset metrów od bramy stoczni, miałam malutkiego synka. Ciągle chodziłam z nim w wózku na plac przed stocznią" - pisze internautka o nicku ~swiadek historii. "A czasami w nocy, kiedy spał, biegałam posłuchać, co się dzieje. Byłam na słynnej mszy, którą odprawił ś.p. ks. Jankowski. Powiedział takie piękne natchnione kazanie: o godności pracy i o tym, że czasem godnie jest pracy zaniechać. Podawałam chleb przez płot, choć nikogo znajomego w stoczni nie miałam. Pamiętam ulgę po podpisaniu Porozumień. Przecież nie było oczywiste, że wszystko skończy się pokojowo" - dodaje.
Byliście świadkami sierpniowych wydarzeń? Czekamy na Wasze wspomnienia! Zamieśćcie w naszym serwisie swoje relacje, zdjęcia, nagrania i inne pamiątki z tamtych lat. Podzielcie się z innymi swoimi historiami. NIEKTÓRZY JUŻ TO ZROBILI
Autor: redakcja