Ciało mężczyzny znaleziono w pustostanie w Złotnikach Lubańskich (Dolnośląskie). W zeszły wtorek w budynku runął strop. Mieszkańcy zgłosili sprawę służbom, gdy przez kilka dni nie widzieli jednego z mieszkańców wsi. Okoliczności jego śmierci bada policja i prokuratura. Zdjęcia z miejsca zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
W sobotni wieczór strażacy otrzymali zgłoszenie o tym, że w ruinie budynku, który kiedyś był hotelem i nazywany był starym ratuszem, może znajdować się człowiek potrzebujący pomocy.
- Ze zgłoszenia wynikało, że mężczyzna nie był widziany od kilku dni. Sprawę zgłoszono policji. Jedna z kobiet przyznała, że kilka dni wcześniej słyszała tąpnięcie na terenie tego obiektu - mówi aspirant sztabowy Przemysław Zurych ze straży pożarnej w Lubaniu.
Małgorzata Borysiewicz, sołtys wsi, dodaje, że we wtorek mężczyzna był widziany właśnie koło zrujnowanego obiektu. Dlatego strażacy postanowili przeszukać ten budynek. Okazało się, że przypuszczenia mieszkańców i służb były słuszne.
"Wpadł w dziurę w stropie, spadł do pomieszczenia"
- Mężczyzna - w niewiadomym celu - wtargnął do dobrze zabezpieczonego pustostanu - podkreśla strażak.
Budynek jest ogrodzony siatką, na której widnieje tabliczka "nieupoważnionym wstęp wzbroniony". - Ten człowiek znalazł się w potrzasku. Wpadł w dziurę w stropie, spadł do pomieszczenia, które z każdej strony było zamurowane. W środku w ściankach działowych także nie było przejść. Znalazł się w pułapce - relacjonuje Zurych.
Gdy ratownicy dotarli do poszkodowanego ten już nie żył. Przyczyny jego śmierci wyjaśnią teraz śledczy.
Przy okazji tragedii sołtys Złotnik Lubańskich przypomina, że budynek od lat stoi i niszczeje. - My kochamy i cenimy zabytki, ale niestety nie w tym miejscu i nie w tym stanie. Chcielibyśmy jego rozbiórki - podkreśla Borysiewicz.
Autor: tam/gp / Źródło: tvn24