64-letni kierowca opla wypadł z drogi i wjechał do koryta rzeki w Mysłakowicach (woj. dolnośląskie). Okazało się, że mężczyzna miał w organizmie blisko 2,5 promila alkoholu. Informację oraz film zamieścił w naszym serwisie Reporter 24 lukplo.
Do kolizji doszło w czwartek wieczorem na ul. Jeleniogórskiej. "Kierujący oplem nie dostosował prędkości do panujących warunków, wypadł z drogi i wpadł do koryta rzeki" - poinformowała policja.
Przed przyjazdem policji mężczyznę zatrzymali świadkowie. Kierowca nie odniósł żadnych obrażeń. Jechał sam.
Miał blisko 2,5 promila
Jak poinformowała policja, kierowca miał w organizmie blisko 2,5 promila alkoholu (wcześniej obecny na miejscu policjant informował, że mężczyzna miał 1,17 promila).
"Funkcjonariusze ustalili, że wcześniej w tej samej miejscowości mężczyzna uderzył autem w ogrodzenie i odjechał" - mówił nadkom. Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji.
"Mężczyzna odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości i spowodowanie kolizji" - powiedziała podinsp. Edyta Bagrowska, rzeczniczka policji w Jeleniej Górze.
Jak dodała, policjanci zatrzymali prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny kierowcy, a także auto na poczet przyszłych kar grzywny. Mężczyźnie grozi do 2 lat więzienia.
Autor: js//tka