35-letni kierowca wpadł swoim autem do rzeki w Żaganiu (woj. lubuskie). Mężczyzna może mówić o dużym szczęściu - zdołał wypłynąć z napełniającego się wodą auta i wejść na jego podwozie skąd zabrali go ratownicy. Kierowca ze złamanym obojczykiem trafił do szpitala. Zdjęcie z miejsca wypadku wysłał na Kontakt 24 internauta @pabloFZG
Jak powiedział Marcin Maludy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim do wypadku doszło na ul. Żelaznej w Żaganiu.
"35-letni kierowca samochodu daewoo matiz, 35-letni mieszkaniec Żagania, najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. W Żaganiu od rana pada deszcz, kierowca w dodatku jechał po śliskiej kostce brukowej" - poinformował rzecznik.
Mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem.
"Samochód wjechał w barierki, a następnie wpadł do rzeki. Pojazd dryfował na dachu. Kierowca zdołał wydostać się przez okno, wypłynąć i wejść na podwozie auta" - relacjonował Marcin Maludy.
Mężczyzna trafił do szpitala ze złamanym obojczykiem. Jak ocenił rzecznik, wobec tego co kierowca przeszedł, można mówić o dużym szczęściu.
Autor: ak//tka