Niewinne pisklę wypadło z gniazda znajdującego się w jednym z bloków w Rzeszowie. Uratowali je mieszkańcy, którzy zgłosili sprawę służbom. Zdjęcia i nagranie z ratowania pustułki otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Samotne pisklę znaleziono we wtorek około godziny 19 przy ulicy Krzywoustego. Jak relacjonowała pani Agnieszka, o zwierzęciu zaalarmowała ją sąsiadka.
- Pisklak znajdował się tuż obok bloku. Przestraszony maluch wyglądał na ptaka łownego patrząc na dziób i pazury - wyjaśniła.
Mała pustułka
- Wokół pisklaka zaczęły już gromadzić się osiedlowe koty - wyjaśnia Reporterka 24. Jak dodała, wtedy podjęto decyzje o poinformowaniu służb.
- Mój mąż stwierdził, że jest to pisklę pustułki, gatunku chronionego. Na miejsce przyjechał weterynarz, który to potwierdził. Weterynarz wziął pisklę na ręce przy użyciu specjalnej rękawicy. Oprócz niego pojawiły się policja oraz straż pożarna - mówiła pani Agnieszka.
Podkreśliła też, że żadne z dzieci nie dotykało pisklaka. - Wytłumaczyliśmy dzieciom, że przez ich dotyk zwierzę mogłoby potem zostać odrzucone przez jego matkę. Na dodatek przy takim dużym i ostrym dziobie mogło im zrobić krzywdę - relacjonowała.
Strażacy w akcji
Jak się okazało, pisklę wypadło z gniazda znajdującego się na trzecim piętrze bloku. - Strażacy przy okazji specjalnego podnośnika umieścili ptaka w gnieździe, gdzie znajdowało się również kilka innych pustułek - przekazał młodszy brygadier Grzegorz Wójcicki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie.
Autor: ahw//kab,ank