Wlepił mandat, grożąc turystom. Nietrzeźwy kontroler stracił pracę

Incydent na stacji Warszawa-Śródmieście / fot

Agresywny i nietrzeźwy kontroler stracił pracę po incydencie w pociągu Kolei Mazowieckich. Jak tłumaczą turyści, wystawił im mandat za nieskasowany bilet i groził, że wezwie policję. W składzie nie było kasowników, a oni nie znali regulaminu i nie wiedzieli, jak postępować w takiej sytuacji. Wykorzystał to kontroler firmy wykonującej usługi dla przewoźnika. Informację oraz film z miejsca zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt 24 od @Marka.

Kontakt24 - Opinia użytownika

Pan Marek miał zwiedzać miasto z rodzicami i siostrą, którzy przyjechali w odwiedziny. Chcieli przejechać jeden przystanek pociągiem Kolei Mazowieckich i wtedy zaczęły się problemy.

"Mieliśmy bilety, dostaliśmy mandat"

"W poniedziałek po godz. 17.20 kupiliśmy bilety w biletomacie i poszliśmy na stację Warszawa Powiśle. Tam już stał nasz pociąg. Chcieliśmy podjechać tylko jeden przystanek do Śródmieścia. Wbiegliśmy do pociągu ostatnimi drzwiami i poprosiłem rodziców, by usiedli, a sam chciałem skasować bilety. Nigdzie nie mogłem znaleźć kasownika, zacząłem pytać ludzi, czy wiedzą, gdzie mogę skasować nasze bilety" - relacjonuje pan Marek.

Wtedy, jak kontynuuje, pojawił się kontroler. "Kazał pokazać bilety i stwierdził, że są nieskasowane. Powiedziałem, że oczywiście nie są skasowane, ponieważ właśnie prosiłem współpasażerów o pomoc. Kontroler stwierdził, że osoby z biletem muszą wsiadać pierwszymi drzwiami i tam mogą skasować bilet u kierownika pociągu. Nie wiedzieliśmy o takiej zasadzie. Wysiedliśmy na stacji Warszawa Śródmieście i kontroler zaczął wypisywać wezwanie do zapłaty, początkowo na 70 zł" - tłumaczy.

Jak dodaje, po kłótni kontroler zagroził, że wezwie policję, a wtedy mandat wyniesie 500 zł. Wtedy - jak tłumaczy pan Marek - inni pasażerowie znajdujący się na peronie poradzili, żeby wezwać policję, bo kontroler ich zdaniem zachowuje się tak, jakby był pijany.

"Zaproponował, żebyśmy dogadali się"

"Gdy to usłyszał, schował bloczek i próbował się oddalić. Schował też identyfikator. Na szczęście, inni nam pomogli i zatrzymaliśmy go. Jeden z panów kazał mu się wylegitymować, ponieważ kontroler był w pracy. Gdy zjawili się policjanci, poszliśmy na komisariat. Kontroler został przebadany i okazało się, że jest po wpływem alkoholu" - powiedział pan Marek. "Co ciekawe, było już po godzinie 18.00. On był w pracy od 4 godzin" - mówi i dodaje, że po badaniu kontroler "zaproponował, żeby dogadali się i zniszczyli wezwanie do zapłaty".

Informację o tym, że kontroler był pod wpływem alkoholu potwierdziła nam kom. Iwona Jurkiewicz z zespołu prasowego stołecznej policji. "W chwili badania miał 0,24 promila alkoholu w organizmie" - przekazała. "Mężczyzna jeszcze nie został przesłuchany. Policja prowadzi postępowanie w tej sprawie. Na podstawie zebranego materiału będzie można zdecydować, czy sprawa trafi do sądu" - dodała policjantka.

Mandat zostanie anulowany?

Jak twierdzi pan Marek, na komisariacie spędzili cztery godziny. "We wtorek tata i siostra zostali wezwani ponownie na policję" - tłumaczy i dodaje, że tego dnia kierownik firmy zewnętrznej Renoma, która wykonuje usługi kontrolerskie dla Kolei Mazowieckich przeprosił za zachowanie swojego pracownika.

"Przeprosiliśmy podróżnych i dołożyliśmy wszelkich starań, żeby należność, która została nałożona przez kontrolera została anulowana" - powiedziała w rozmowie z redakcją Kontakt 24 przedstawiciel Renomy, Łukasz Syldatk. Dodał, że decyzję w tej kwestii podejmą Koleje Mazowieckie.

Jak tłumaczył, pracownik poniósł już konsekwencje. "Gdy tylko dowiedzieliśmy się o zaistniałym incydencie, rozwiązaliśmy z kontrolerem umowę o pracę w trybie dyscyplinarnym" - powiedział w rozmowie z redakcją Kontakt 24 przedstawiciel Renomy, Łukasz Syldatk.

Dodał, że to pierwszy taki incydent w firmie. Zapowiedział, że w najbliższym czasie zwiększy się ilość kontroli pracowników.

"Regulamin przewoźnika ogólnodostępny"

Donata Nowakowska, rzecznik prasowa Kolei Mazowiecki, powiedziała w rozmowie z redakcją Kontaktu 24, że przepis, na który powoływał się kontroler znajduje się w regulaminie przewoźnika.

"Regulacja polega na tym, że w obrębie aglomeracji warszawskiej pasażerowie z biletem ZTM mogą korzystać z naszych pociągów. W większości z nich nie ma jednak kasowników - poza np. pociągami lotniskowymi. Wobec tego pasażer, który kupił bilet kartonikowy, zobowiązany jest wsiąść pierwszymi drzwiami pociągu i aktywować bilet u kierownika pociągu. Informacja o tym jest ogólnodostępna. Pasażerowie mogą o tym dowiedzieć się w kasach biletowych, przeczytać w gablotach na peronach lub w internecie bądź dzwoniąc na naszą całodobową infolinię" - poinformowała rzeczniczka.

Podróżni mogą... złożyć skargę lub reklamację

Co w takim przypadku z polskimi czy zagranicznymi turystami, którzy takich zasad nie znają?

Jak poinformowała nas Nowakowska, zgodnie z regulaminem podróżni mogą złożyć skargę lub reklamację, każda z nich jest rozpatrywana indywidualnie. "Mamy na uwadze, że osoby, które pierwszy raz są w Warszawie lub w Polsce mają prawo nie wiedzieć, jakie zasady obowiązują w naszych pociągach. Z reguły w takich sytuacjach rozpatrujemy reklamację na korzyść podróżnego" - zaznaczyła.

Rzeczniczka stwierdziła, że w tym przypadku zachowanie pracownika było naganne. "Jest nam bardzo przykro, że taka sytuacja spotkała naszych pasażerów. Mimo że, kontroler pracuje dla firmy zewnętrznej, ma kontakt z naszymi podróżnymi. Wobec tego chcemy ich bardzo przeprosić za zaistniałą sytuację" - powiedziała Donata Nowakowska.

Autor: aka,js/dw

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Poranne utrudnienia na trasie S8 w rejonie miejscowości Puchały. Doszło tam do zderzenia dwóch samochodów ciężarowych. Przed godziną 8 służby całkowicie zablokowały jezdnię w kierunku Warszawy. Trzy godziny później udało się udrożnić przejazd.

Zderzenie ciężarówek na wjeździe do Warszawy. Jedna osoba ranna

Zderzenie ciężarówek na wjeździe do Warszawy. Jedna osoba ranna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Czternaście osób, w tym dwie poważnie, zostało poszkodowanych w zderzeniu autobusu miejskiego z ciągnikiem rolniczym z przyczepą w Gliwicach. Ulica Chorzowska, gdzie doszło do zdarzenia, jest zablokowana.

Zderzenie autobusu miejskiego z ciągnikiem. 14 osób poszkodowanych

Zderzenie autobusu miejskiego z ciągnikiem. 14 osób poszkodowanych

Źródło:
tvn24.pl/PAP

Burza Eowyn szaleje na Wyspach Brytyjskich. Do redakcji Kontaktu24 zgłosiła się pani Martyna, która od 14 lat mieszka w Irlandii. Kobieta przedstawiła, jak wyglądają konsekwencje gwałtownej pogody w mieście Galway.

"Miasto jest zdemolowane, wiatr rozrywa drzewa na pół". Relacja Polki z Galway

"Miasto jest zdemolowane, wiatr rozrywa drzewa na pół". Relacja Polki z Galway

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Czekamy na wypłaty świadczeń - alarmują nas czytelnicy piszący na Kontakt24. Rodzice skarżą się na brak pieniędzy z rządowego programu Aktywny Rodzic, który obowiązuje od 1 października ubiegłego roku. Jak dowiadujemy się w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, sytuacja dotyczy nawet 48 tysięcy dzieci, to 12 proc. wszystkich wniosków. - Rozumiem niezadowolenie tych, którzy czekają na pieniądze, biorę to na klatę i przepraszam - mówi wiceministra Aleksandra Gajewska.

Co ósme dziecko bez pieniędzy z programu Aktywny Rodzic. Wiceministra przeprasza

Co ósme dziecko bez pieniędzy z programu Aktywny Rodzic. Wiceministra przeprasza

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

W Chmielniku na Podkarpaciu 60-latka potrąciła w rejonie przejścia dla pieszych 10-latka. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dziecko trafiło do szpitala.

Dziecko potrącone w pobliżu przejściu dla pieszych. Lądował śmigłowiec LPR

Dziecko potrącone w pobliżu przejściu dla pieszych. Lądował śmigłowiec LPR

Źródło:
tvn24.pl

"Groźnie wyglądający karambol na wiadukcie przy ulicy Marsa. Są dwie jednostki straży pożarnej, karetka i policja" - takie zgłoszenie otrzymaliśmy na Kontakt24.

Zderzenie na wiadukcie, jedna osoba trafiła do szpitala

Zderzenie na wiadukcie, jedna osoba trafiła do szpitala

Źródło:
Kontakt24

W czwartek na śródmiejskim odcinku Wisłostrady doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Jeden z kierowców jechał tą bardzo ruchliwą arterią pod prąd. Sytuację uchwyciła kamera samochodowa jednego ze świadków.

Pod prąd Wisłostradą. "Nie mam pojęcia, jak on się tam znalazł"

Pod prąd Wisłostradą. "Nie mam pojęcia, jak on się tam znalazł"

Źródło:
Kontakt24

Nie udało się uratować mężczyzny, który "utracił funkcje życiowe" podczas transportu na izbę wytrzeźwień w Białymstoku. Policja zapewnia, że "zgon nie był spowodowany czynnościami interwencyjnymi funkcjonariuszy". Przyczynę jego śmierci wyjaśni sekcja zwłok. Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt24.

Śmierć podczas policyjnej interwencji. Mężczyzna zmarł w radiowozie

Śmierć podczas policyjnej interwencji. Mężczyzna zmarł w radiowozie

Źródło:
Kontakt24

Sarna utknęła między metalowymi prętami bramy prywatnej posesji. Z pomocą zwierzęciu przybyli strażacy, którzy je rozszerzyli. Cała akcja trwała kilka minut. Sarna mogła wrócić na wolność.

Sarna utknęła między prętami bramy. Przyjechali strażacy i po pięciu minutach była wolna

Sarna utknęła między prętami bramy. Przyjechali strażacy i po pięciu minutach była wolna

Źródło:
Konktak24

Duży kawałek lodu spadł z dachu jadącej ciężarówki wprost na wyprzedzający ją samochód osobowy. Odłamek trafił w dach, pozostawiając na nim wgniecenie. - Strach się bać, co by było, gdyby ten lód uderzył w moją przednią szybę - podkreślił właściciel samochodu, pan Tadeusz, który przesłał nam nagranie ze zdarzenia.

Odłamek lodu spadł z ciężarówki na jadący samochód. Nagranie

Odłamek lodu spadł z ciężarówki na jadący samochód. Nagranie

Źródło:
Kontakt 24, tvn24.pl

Z mostu gen. Stefana Grota-Roweckiego odpadła metalowa platforma. Zamontowana pod płytą przeprawy konstrukcja była używana podczas przeglądów technicznych. Jak zapewnia Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, uszkodzenie nie ma wypływu na ruch pojazdów i pieszych na moście.

Z mostu Grota-Roweckiego odpadła platforma

Z mostu Grota-Roweckiego odpadła platforma

Źródło:
tvnwarszawa.pl