Właściciel audi A6 z Białogardu (woj. zachodniopomorskie) nie miał spokojnej nocy. O godz. 4:40 próbował sam ugasić pożar w swoim aucie. Dopiero wezwana na miejsce straż pożarna ujarzmiła płomienie, jednak było już za późno. Cały przód samochodu został doszczętnie spalony. Ze wstępnych oględzin techników wynika, że przyczyną pożaru była usterka instalacji elektrycznej. Informację i zdjęcia ze zdarzenia otrzymaliśmy od @Adama Wójcika.
"O godzinie 4:44, na ulicy Grunwaldzkiej w Białogardzie, doszło do pożaru osobowego audi" - napisał na Kontakt 24 autor zdjęć.
Jak powiedział nam st. kpt. Jacek Twardoń z Komendy Powiatowej PSP w Białogardzie, po otrzymaniu zawiadomienia na miejsce wysłano jeden zastęp straży pożarnej. "Właściciel audi A6 sam próbował ugasić ogień dwoma gaśnicami, jednak dopiero po przyjeździe straży udało się ujarzmić pożar" - poinformował strażak.
Duże straty
Jak poinformowała policja, właściciel wycenił straty na ok. 60 tysięcy złotych. "Spłonął cały przód samochodu, ale jak wiadomo w takim stanie całe auto nie nadaje się do użytkowania" - powiedział nam podkom. Jacek Chodań z biura prasowego Komendy Powiatowej Policji w Białogardzie. Dodał też, że raczej nie było to podpalenie, a samozapłon. "Na miejscu działali technicy i biegli od pożarnictwa, którzy wstępnie uznali, że doszło do usterki instalacji elektrycznej" - wyjaśnił policjant.
Autor: mz//tka