Zatopiony w stawie samochód - taki widok zaobserwował w niedzielę Reporter 24. Okazało się, że pojazd wjechał do zbiornika dzień wcześniej, a policjanci odnaleźli właściciela auta po tablicach rejestracyjnych. Zdjęcia ze Złotoryi (Dolnośląskie) otrzymaliśmy na Kontakt 24.
- Ze stawu przy ulicy Grunwaldzkiej w Złotoryi wynurza się kabriolet - o swoim odkryciu zaalarmował nas w niedzielę po południu Reporter 24 michal2237.
Zjechał z drogi przez psa
Jak się okazało, samochód był w stawie od soboty.
- Przez nasz teren przejeżdżał kierowca, którego - jak wyjaśniał - na nieznany teren wyprowadził sygnał GPS. Tłumaczył, że przed maskę wyskoczył mu pies. Aby go nie potrącić, gwałtownie skręcił. Samochód wjechał do stawu - relacjonowała pełniąca obowiązki oficera prasowego st. post. Dominika Kwakszys z Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi.
Jak dodała, kierowca wyszedł z pojazdu o własnych siłach. - Nikomu nie zgłosił zdarzenia - przekazała policjantka.
Jak dowiedziała się w poniedziałek reporterka TVN24 Olga Bierut, kierowca najprawdopodobniej zostanie ukarany mandatem. - Prowadzimy czynności wyjaśniające okoliczności i przebieg zdarzenia. Wtedy zostanie podjęta ostateczna decyzja - powiedziała st. post. Kwakszys. Na miejscu byli również strażacy, którzy wyciągnęli samochód ze stawu. Pojazd zostanie zwrócony właścicielowi.
Autor: ak//popi