Zamknięte lotnisko, odwołane lub przekierowane loty, znaczne opóźnienia i tysiące zdezorientowanych podróżnych. Awaryjne lądowanie Boeinga 767 na warszawskim lotnisku przysporzyło wielu problemów nie tylko jego pasażerom. I choć ta wyjątkowa sytuacja nieoczekiwanie spotkała się z dużym zrozumienie wśród podróżnych, nie udało się uniknąć chaosu związanego z informacją o zmianach w rozkładach lotów.
Od środy rano do redakcji Kontaktu 24 zgłaszali się widzowie, którzy informują o niedziałającej stronie internetowej warszawskiego portu lotniczego.
"Serwis jest chwilowo niedostępny ze względu na trwające prace konserwacyjne. Prosimy spróbować za chwilę. Przepraszamy za utrudnienia" - taki komunikat wyświetla się po próbie wejścia na stronę międzynarodowego portu lotniczego Warszawa- Okęcie.
"Przeciążone serwery"
Sytuację tłumaczy rzecznik prasowy lotniska Przemysław Przybylski. "W tej chwili nie są prowadzone żadne prace konserwacyjne strony internetowej warszawskiego lotniska a problemy z jej działaniem wynikają z przeciążenia serwerów, które zwyczajnie nie dają rady".
W związku z zaistniałą sytuacją wszyscy podróżni poszukujący dogodnego połączenia lub informacji o lotach powinni kontaktować się bezpośrednio z właściwym przewoźnikiem, u którego nabyli bilet.
"Klienci linii lotniczych mogą także skorzystać z oficjalnego profilu Portu Lotniczego im. Fryderyka Chopina w serwisie Facebooku" - radzi Przybylski. Obecnie funkcjonalność serwisu została już przywrócona.
Autor: mmt/jaś