- Kiedy wjechałam na czwarte piętro i miały otworzyć się drzwi, winda zatrzęsła się i spadła. Zatrzymała się między piętrami na futrynie - mówi 10-letnia Oliwia. Za zablokowanymi drzwiami spędziła 40 minut. Pierwsze informacje o awarii windy na jednym z poznańskich osiedli dostaliśmy na Kontakt 24.
Całe szczęście, że awaria windy nie skończyła się tragedią. - Gdyby nie wysunęła się futryna, to powiedziano mi, że nie wiadomo, czy nie spadłabym na dół - mówi Oliwia.
Do zdarzenia doszło na osiedla w Poznaniu przy ul. Błażeja. Dziewczynkę uwolnił administrator budynku, który siłą otworzył zablokowane drzwi.
- Winda jechała do góry, zahaczyła o drzwi i zablokowała się na półpiętrze. W windzie oberwała się górna plandeka. Straż zabezpieczyła teren, pogotowie przebadało dziewczynkę. Sytuacja wyglądała groźnie, ale wszystko dobrze się skończyło – zdarzenie komentuje dyżurny komendy wojewódzkiej PSP w Poznaniu.
- Doszło do oderwania windy. Zadziałały jednak hamulce i dziewczynce nic się nie stało. Na miejscu było pogotowie dźwigowe, straż pożarna zabezpiecza miejsce zdarzenia. Okoliczności będą szczegółowo wyjaśniane - dodaje mł. kpt. Michał Kucierski, rzecznik straży.
Autor: kab/sk