Ponad 10 tysięcy kibiców Wisły świętowało w niedzielę wraz z piłkarzami zdobycie tytułu mistrza Polski. Wielkiej fecie na krakowskim Rynku Głównym przyglądał się internauta @Szymon, który przysłał do redakcji Kontaktu 24 swoje zdjęcia.
"Chcieliśmy wam podziękować za to, że byliście z nami przez cały sezon, że wierzyliście w nas. Teraz chcemy powiedzieć, że wam dziękujemy" - mówił kibicom piłkarz Wisły Patryk Małecki.
Piętrowym autobusem na Rynek
Zawodnicy ze sztabem szkoleniowym przejechali ze stadionu na Rynek Główny odkrytym, piętrowym autobusem. Kilkanaście minut przed godziną 21 wjechali na centralny plac miasta, gdzie zostali entuzjastycznie powitani. Po objechaniu go, udali się na balkon Sukiennic. Stamtąd Małecki kierował dopingiem - podaje PAP.
Nie zabrakło okrzyków na cześć trenera "Białej Gwiazdy" Roberta Maaskanta i odchodzącego z klubu, bardzo zasłużonego dla Wisły Macieja Żurawskiego.
"To trzeba samemu przeżyć"
"Trudno opisać, co się czuje po zdobyciu mistrzostwa Polski. To trzeba samemu przeżyć, to fantastyczna sprawa" - powiedział inny zawodnik Wisły Cezary Wilk.
Krakowskim kibicom nie popsuło humorów to, że w ostatnim meczu sezonu - rozegranym w niedzielne popołudnie - wiślacy przegrali na własnym stadionie z Polonią Warszawa 0:2.
"Troszkę zawiedliśmy naszych fanów, bo przegraliśmy ten mecz. Mimo wszystko to nie powinno nam się przydarzyć. Niestety, stało się, ale na pewno cieszymy się z przebiegu całego sezonu" - dodał Wilk.
Feta kibiców na krakowskim Rynku Głównym miała potrwać do późnych godzin nocnych.
Autor: //tka