„Było 100 metrów ode mnie. Od razu złapałem telefon i wysiadłem” – relacjonuje Tomasz Tyczkowski, autor filmu nadesłanego na Kontakt24. Nasz Internauta był przekonany, że zarejestrowane zjawisko to tornado. Kilkanaście minut później, gdy nadesłany film pokazaliśmy na antenie TVN24, okazało się, że był to komin powietrzny, popularnie zwany… diabłem.
Czy rzeczywiście to było tornado? Z pomocą przyszli inni internauci, którzy wyjaśnili, co widział Tomasz. „Film, nakręcony przez widza, który pokazujecie, to nie tornado a zjawisko zwane dziadem lub diabłem. To tylko kształtem przypomina tornado, gdyż jest to pionowa kolumna wirującego powietrza” – informuje nas Jacek z Kołobrzegu. „To co pokazaliście potocznie nazywa się diabełkiem pyłowym” – uzupełnia Marcin. A Tomasz Kawa, miłośnik podniebnych podróży dopowiada: „Rzekome tornado we Wrocławiu to radość szybowników - zwykły komin termiczny. Nagrzane powietrze wznosi się szybko wirując i zasysa niczym miniaturowa trąba powietrzna piasek, siano, śmieci. W ciepłych, suchych krajach zjawisko to jest określane jako "piaskowy diabeł". Dzięki takim zjawiskom szybowce, paralotnie i duże ptaki krążąc w nich nabierają wysokości, a potem zamieniają tę wysokość na odległość".
Jak się okazuje, diabelskie wirowanie miało miejsce także w innej części Polski. Internauta z Poznania uchwycił moment pojawienia się komina termicznego na skrzyżowaniu ulic Piątkowskiej i Alei Solidarności.
AK/EG
Autor: redakcja