Wpadają do sklepu w Jarosławiu (Podkarpackie), od razu kierują się do szafki pod ladą. Nie zabierają złota, muszą zadowolić się mniej cenną biżuterią. Kradną towar za kilka tysięcy. Nagranie z monitoringu, na którym widać przebieg napadu, otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do włamania doszło w nocy z czwartku na piątek, około godziny 2:40. Złodzieje wdarli się do salonu znajdującego się na rogu ulic Lubelskiej i św. Ducha.
- Skradziono dwie paletki ze srebrnymi pierścionkami oraz paletkę z wyrobami ze stali chirurgicznej, kolczykami do piercingu - powiedział pan Maciej, właściciel sklepu.
Z nagrania wynika, że mężczyźni liczyli na kosztowniejszy łup. - Od razu skierowali się do szafki, w której pod koniec dnia chowana jest złota biżuteria. Ich pierwsze słowa to "K…a, gdzie leżą?". Z kolejnych słów wynika, że rozpoznanie nie było doskonałe, gdyż zaskoczyła ich obecność sejfu z zamkiem patentowym - opowiadał dalej pan Maciej. Dlatego zamiast złota zabrali leżące obok paletki z biżuterią srebrną i stalową.
Łup za kilka tysięcy
Właściciel sklepu nagranie z monitoringu przekazał policji. Ta potwierdza, że sprawa jest w toku.
- W nocy z 8 na 9 lutego doszło do kradzieży z włamaniem w jednym ze sklepów z biżuterią w Jarosławiu. Łupem sprawców padł towar o wartości kilku tysięcy złotych. Policja prowadzi czynności dochodzeniowe w sprawie - poinformował mł. asp. Mateusz Banaś z zespołu prasowego Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu.
Autor: wini/gp,ank