"Poczułam się jak w filmie science-fiction. Jak zawsze chcę sprawdzić godzinę na Pałacu Kultury, odwracam się, a Pałacu nie ma!" - napisała internautka. Rano Warszawa zniknęła pod białą pierzyną. Gęsta mgła utrudniła pracę portu lotniczego im. Fryderyka Chopina. Kilka lotów zostało odwołanych. Problemy mieli również pasażerowie lotniska w Modlinie. O tym, jak ograniczona była widoczność w mieście świadczą widowiskowe zdjęcia jednego z internautów.
Od rana w Warszawie utrzymywały się trudne warunki uniemożliwiające lądowanie. "Widzialność nie przekracza 200 metrów, podstawa chmur sięga najwyżej 30 metrów. To są warunki, w których piloci nie decydują się na bezpieczne lądowanie" - poinformował na antenie TVN24 Przemysław Przybylski, rzecznik Lotniska Chopina.
Mgła ustąpiła około godziny 12. Jak poinformował Przybylski, samoloty startują i lądują, ale część jest opóźniona. Rozładowanie zatoru może potrwać kilka godzin.
Poranne utrudnienia na lotnisku
Co najmniej 12 samolotów zostało przekierowanych na inne lotniska. Odwołane były przyloty z Monachium, Wiednia, Zurychu, Amsterdamu, Pragi, Budapesztu, Kopenhagi, czy Helsinek oraz odloty do Amsterdamu, Kopenhagi, Wiednia, Sztokholmu i Monachium.
Problemy miało również lotnisko w Modlinie. Samoloty miały nawet pięciogodzinne opóźnienie, a część lotów zostało odwołanych. Czytaj więcej na tvnwarszawa.pl
Miejscami widzialność była ograniczona nawet do 100 m, co wiązało się z utrudnieniami nie tylko dla pilotów samolotów, lecz także dla kierowców samochodów.
Autor: js//ja