Poziom Wisły w Warszawie w nocy ze środy na czwartek spadł poniżej poziomu ostrzegawczego, odwołano zatem alarm przeciwpowodziowy w stolicy. Władze zapowiadają, że koszt akcji zabezpieczającej będzie znany za kilka dni. Relację z opadającej Wisły zamieściła w serwisie Reporterka 24 Marta Jakubiak.
"W czwartek, 22 maja, o godz. 01.20 poziom wody w Wiśle obniżył się do stanu poniżej 650 cm. W związku z tym Prezydent m.st. Warszawy odwołuje alarm przeciwpowodziowy na terenie Warszawy. Dzięki inwestycjom ostatnich lat oraz zaangażowaniu służb miasto nie odnotowało strat" - możemy przeczytać w komunikacie ratusza.
Jak dodano, "koszty akcji zabezpieczającej będą znane za kilka dni. Bezpośrednio po opadnięciu wody rozpocznie się wielkie sprzątanie, które w pierwszej kolejności pozwoli przywrócić warszawiakom stołeczne plaże".
Ratusz informuje, że Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przewiduje dalszy spadek poziomu wody rzeki Wisły w Warszawie poniżej stanu ostrzegawczego.
Zamiast rozlewiska- kałuża
Z ulgą odetchnąć mogą więc mieszkańcy Wawra, których domy były zagrożone podtopieniem. "W czwartek rano straż pożarna na ul. Rychnowskiej poinformowała, że zagrożenie minęło. Strażacy odjechali. Zostali tylko strażnicy miejscy" - relacjonował w czwartek rano Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl. "Żaden dom nie został podtopiony. Z ogromnego rozlewiska została kałuża" - dodał.
Mimo że poziom wody wciąż opada, władze miasta zalecają niewchodzenie na wały przeciwpowodziowe, a także w ich pobliże.
Przez Warszawę przeszła fala wezbraniowa. Woda w kulminacyjnym momencie osiągnęła poziom 698 cm. Prognozowano, że będzie o 2 cm wyższa. W środę o godz. 14 minister administracji i cyfryzacji poinformował, że fala wezbraniowa minęła stolicę.
Autor: aka/aw