"Dantejskie sceny rozegrały się w nocy z poniedziałku na wtorek podczas rejestracji do przychodni przy Szpitalu Marynarki Wojennej w Gdańsku " - napisała do redakcji Kontaktu 24 Reporterka 24 Andstudio. We wtorek, tuż po świetach, w placówce ruszyły zapisy do lekarzy specjalistów na przyszły rok. Pacjenci stanęli więc w gigantycznej kolejce po zdrowie. Najbardziej zdeterminowani przed drzwiami przychodni pojawili się już o 1 w nocy i w kolejce spędzili całą noc. "Nie wszyscy musieli przychodzić pierwszego dnia" - komentuje Piotr Zawadzki, p.o. zastępcy Komendanta ds. Lecznictwa Zamkniętego.
Według relacji Reporterki 24 kolejka przed przychodnią ustawiła się już o godzinie 1 w nocy z poniedziałku na wtorek. Wszystko przez to, że przychodnia na "po świętach" wyznaczyła termin zapisów do lekarzy na rok 2012.
"To, co zobaczyłam, przerosło moje najśmielsze wyobrażenia. Stłoczeni ludzie przez wiele godzin stali w kolejce, aby zarejestrować wizytę. Po prostu koszmar" - powiedziała w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 Reporterka 24 Andstudio.
Tego nie można było uniknąć?
Piotr Zawadzki, p.o. zastępcy Komendanta ds. Lecznictwa Zamkniętego w 7 Szpitalu Marynarki Wojennej w Gdańsku twierdzi, że zaistniałej sytuacji nie można było uniknąć. Jak zauważa, już w mijającym roku okazało się, że kontrakty podpisane z NFZ z uwagi na limit przyjęć pacjentów są niewystarczające.
"Kontrakty na ten rok wyczerpały się dużo wcześniej. Do lekarzy poszczególnych specjalizacji przestaliśmy rejestrować już we wrześniu, październiku, listopadzie. Po podpisaniu kontraktu z NFZ na rok 2012 rejestrację rozpoczęliśmy 27 grudnia" - mówi Piotr Zawadzki i dodaje, że informacja o wszczęciu rejestracji skłoniła pacjentów do pojawienia się w przychodni już w pierwszym dniu zapisów.
"Cieszy mnie taka popularność szpitala"
"Przed chwilą byłem w przychodni i przy rejestracji było pięć osób" - powiedział lekarz w rozmowie z naszą redakcję w środę rano. "Mogło się to rozłożyć, nie wszyscy musieli przychodzić już pierwszego dnia. Z drugiej strony cieszy mnie taka popularność szpitala" - stwierdza lekarz i przyznaje jednocześnie, że miejsc do niektórych specjalistów brakuje i świadomi tego pacjenci walczą o miejsca zawczasu.
Ze względu na ogromne zainteresowanie pacjentów rejestracja w przychodni czynna była we wtorek nie do godziny 18, a wyjątkowo do 20. W środę rano do placówki skierowało się już znacznie mniej pacjentów. Jak powiedział jeden z nich, czas oczekiwania w kolejce zmniejszył się z kilku godzin do 30 minut.&
Największy problem z okulistyką
"Największy kłopot jest z okulistyką. Już wczoraj zostały zarezerwowane terminy na marzec. Przypuszczam, że w ciągu tygodnia, dwóch tygodni skończą się terminy na lipiec" - przewiduje Piotr Zawadzki.
Przedstawiciele przychodni nie przewidzieli jednak reakcji pacjentów. Nie wypracowano także systemu, dzięki któremu oczekujący nie musieliby tłoczyć się w kilkugodzinnych kolejkach.
"W naszym odczuciu postępujemy zgodnie z dobrem pacjenta" - stwierdza przedstawiciel 7 Szpitala Marynarki Wojennej z Przychodnią w Gdańsku.
Autor: mmt//ja