Już ponad dobę lubuscy strażacy walczą z pożarem na składowisku odpadów plastikowych w Brożku. Ogień pojawił się we wtorek na placu o powierzchni 1,5 hektara. Powierzchnia zajęta ogniem maleje, ale straż pożarna zapowiada, że działania potrwają co najmniej do czwartku. Informację otrzymaliśmy na Kontakt 24.
- Akcja wciąż trwa. Pożar został zlokalizowany. Powierzchnia objęta ogniem zmalała, aktualnie wynosi 1,2 hektara. Udało się uratować kilka obiektów, w tym biuro czy halę z linią technologiczną do rozdrabniania. W pożarze spaliły się dwie koparki - poinformował w środę przed godziną 10 bryg. Grzegorz Lisik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Żarach.
Jak dodał, strażakom udało się nie dopuścić do rozprzestrzenienia ognia w stronę lasu.
- Dogaszanie potrwa kilka dni, nie ma już zarzewi ognia. Konieczne było przeprowadzenie podmiany strażaków i wymianę załogi - poinformował nas w środę wieczorem Lisik.
Straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze w zakładzie recyklingu w Brożku we wtorek około godziny 17. W godzinach wieczornych pracowało tam 29 zastępów.
Objęte ogniem materiały to głównie plastik. - Palą się butelki i różnego rodzaju folie na placu o powierzchni 1,5 hektara. Ewakuacja nie była konieczna. W wyniku spalania uwalniane są substancje toksyczne. W pobliżu znajduje się była fabryka prochu strzelniczego, w bezpiecznej odległości i nie ma zagrożenia - mówił we wtorek strażak.
Autor: ak,awa/map