Chłopiec przebywający z rodzicami na terenie kąpieliska w miejscowości Trzciany niedaleko Legionowa nagle zniknął pod wodą. Wyciągnęli i następnie reanimowali go strażacy. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Chłopcu udało się przywrócić funkcje życiowe. Niestety, zmarł kilka godzin później. Nagranie z miejsca zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
- Zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło o godzinie 15.49. 13-letni chłopiec przebywający wraz z rodzicami na prywatnym kąpielisku w miejscowości Trzciany w pewnym momencie zniknął z pola widzenia rodziców, którzy zaalarmowali o tym pracownika tego kąpieliska - przekazał nam w czwartek po godzinie 16 Jakub Pacyniak z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. Dodał, że na miejsce wezwano służby.
- Strażacy wyciągnęli z wody nastolatka i przywrócili mu funkcje życiowe, prowadząc resuscytację krążeniowo-oddechową - dodał Pacyniak.
Chłopiec umarł
Do szpitala został zabrany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, w piątek Agata Halicka z policji w Legionowie przekazała nam tragiczne wieści. - Chłopiec zmarł w czwartek wieczorem w szpitalu - powiedziała.
Autor: katke,jw/r,dk / Źródło: tvnwarszawa.pl, Kontakt 24