Dwóch Polaków zostało zatrzymanych podczas zamieszek w Londynie - poinformowała we wtorek tvn24.pl polska ambasada w stolicy Wielkiej Brytanii. Wcześniej brytyjska policja donosiła o pierwszej śmiertelnej ofierze starć. Jest nią 26-letni mężczyzna, postrzelony podczas poniedziałkowych zamieszek w Londynie. Niepokoje rozszerzyły się już na inne brytyjskie miasta - Liverpool, Birmingham, Bristol i Manchester. We wtorek wieczorem na ulice wyszło 16 tys. funkcjonariuszy policji, którzy będą usiłowali przywrócić kontrolę nad miastami.
Polska ambasada w Londynie poinformowała, że podczas zamieszek w Londynie zatrzymano dwóch Polaków. Jeden z nich, 17-latek, został aresztowany w nocy z poniedziałku na wtorek w Camden za niszczenie mienia - powiedział tvn24.pl rzecznik polskiej ambasady w Londynie Robert Szaniawski. Drugi, 31-latek, korzystając z zamieszania próbował w nocy z niedzieli na poniedziałek obrabować mieszkanie w Hackney.
Pierwsza ofiara starć
Pierwszą ofiarą zamieszek, które wybuchły w sobotę wieczorem w Londynie, jest 26-letni mężczyzna, znaleziony w poniedziałek wieczorem z wieloma ranami postrzałowymi. Ranny zmarł po przewiezieniu do szpitala. Nie wiadomo, kto i w jakich okolicznościach strzelał do mężczyzny.
Wtorek był kolejnym dniem zamieszek, które po Londynie ogarnęły także Liverpool, Birmingham, Bristol i Manchester. Agresywne grupy wandali - często uzbrojonych w kije i metalowe pręty - plądrują sklepy i podpalają budynki. Nad stolicą unoszą się gęste kłęby czarnego dymu. Mieszkańcy boją się wyjść z domów, a policja usiłuje przywrócić porządek nad miastem.
Czołowi politycy skracają urlopy
Sytuacja już dawno wymknęła się brytyjskiej policji spod kontroli, o czym świadczą przypadki ataków na policjantów i dziennikarzy. Mimo, że aresztowano już 450 osób, wandali nie opanowano. Premier David Cameron, który przez zamieszki skrócił swój urlop i wrócił z urlopu z Toskanii, zapowiedział, że w nocy z wtorku na środę na ulicach brytyjskich miast pojawi się 16 tys. funkcjonariuszy policji.
Swoje wakacje musieli skrócić również parlamentarzyści - premier zwołał na czwartek nadzwyczajne posiedzenie Izby Gmin. W trakcie jednodniowych obrad Cameron wygłosi oświadczenie ws. starć z rabusiami.
Momentem, który rozpalił serię zamieszek była śmierć 29-letniego mieszkańca Tottenhamu, Marka Duggana. Mężczyzna zginął w czasie próby aresztowania, gdy doszło do wymiany ognia. Policja bada okoliczności zajścia.
ada okoliczności zajścia.
/p>
Autor: ak/aj//jaś/ja