Burze, deszcz i porywisty wiatr - taka pogoda towarzyszy wizycie Baracka Obamy w Warszawie. Amerykański samolot o godzinie 17.30 wylądował na stołecznym Lotnisku im. Fryderyka Chopina. Wcześniej do stolicy dotarł niż o imieniu Victor, który także w sobotę może powodować silne załamanie pogody. Od internautów i Reporterów 24 otrzymaliśmy zdjęcia burzowych chmur nad Warszawą.
Piątkowy poranek w stolicy był słoneczny i ciepły. Ale w ciągu kilku kolejnych godzin pogoda zmieniała się. Na gorsze. Z południowego-zachodu nadciągnął niż, a wraz z nim ochłodzenie.
"Duży kontrast temperatury między masą zwrotnikową na wschodzie kraju i polarno-morską na zachodzie przyniesie wyładowania atmosferyczne w drugiej części dnia" - zapowiadał w piątek po południu Wojciech Raczyński, synoptyk TVN Meteo.
Burzom towarzyszyć może silny deszcz i wiatr, w porywach do 90 km/h. Synoptycy nie wykluczają też gradu. Najintensywniejsze opady spodziewane są po południu i w nocy.
Deszcz odleci razem z Obamą
Przez weekend Warszawa ciągle będzie w strefie przelotnych opadów deszczu. Niż będzie przesuwał się jednak powoli na wschód. Pierwszych przejaśnień można spodziewać się w sobotę po południu. Wygląda na to, że deszczowe chmury opuszczą stolicę razem z prezydentem USA.
Zgodnie z zapowiedziami reporterki TVN24 Agnieszki Czajkowskiej, warunki pogodowe nie przeszkodziły jednak prezydentowi USA w lądowaniu na płycie lotniska Okęcie.
Autor: aj//ja