Samochód dostawczy wjechał na torowisko i nie zdążył z niego zjechać przed zamknięciem rogatek w Zalesiu Górnym (Mazowieckie). Stojąc między szynami a szlabanem czekał aż pociąg przejedzie. Nagranie i zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do zdarzenia doszło we wtorek.
Nagranie zaczyna się kiedy na torowisku jest już pociąg oraz biały samochód dostawczy. Jego kierowca po wjechaniu na tory i zamknięciu rogatek, ustawił pojazd równolegle do szyn. Pociąg przejechał, rogatki otworzyły się, po czym kierowca busa wycofał lekko, ustawiając pojazd przodem do kierunku jazdy i odjechał.
"Powinien wyłamać drąg"
Jak przekazał Karol Jakubowski z biura prasowego PKP PLK, kierowca który zatrzymał się pomiędzy zamkniętymi rogatkami stwarzał zagrożenie dla siebie, swoich pasażerów, innych kierowców oraz podróżnych, którzy znajdowali się w pociągu. - W takiej sytuacji powinien wyłamać drąg i zjechać z przejazdu" - stwierdził Karol Jakubowski.
Podkreślił również, że pojazd może wjechać na tory tylko w przypadku całkowitego otwarcia szlabanów i wyłączenia czerwonych świateł. - Lekceważenie znaków, sygnałów, opuszczonych rogatek to najczęstsze przyczyny wypadków na przejazdach kolejowo-drogowych - powiedział przedstawiciel PKP PLK.
W podobnym tonie sytuację skomentowała policja. - To na kierowcy samochodu osobowego spoczywa odpowiedzialność za sprawdzenie przejazdu, szczególnie, gdy kierowca wiezie pasażerów. Na przejeździe w Zalesiu Górnym mamy sygnalizację świetlną, jednak i tak należy się upewnić, czy przejazd jest bezpieczny. To narażanie życia wielu ludzi - powiedział Jarosław Sawicki z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie.
Autor: kw/b / Źródło: tvnwarszawa.pl/Kontakt 24