Ogromny pożar wybuchł w nocy z soboty na niedzielę w kopalni KWK Bielszowice w Rudzie Śląskiej. Najprawdopodobniej zapalił się taśmociąg do wyciągania węgla. Nad ranem sytuacja została opanowana. Nieznane są przyczyny zdarzenia. O pożarze poinformowali redakcję Kontaktu 24 internauci, którzy zamieścili w serwisie zdjęcia i filmy z akcji gaśniczej.
Jak poinformowała straż pożarna w Rudzie Śląskiej, podczas pożaru nikt nie ucierpiał, a sytuacja jest już opanowana. Jak powiedział portalowi tvn24.pl st. bryg. Jarosław Wojtasik ze śląskiej straży pożarnej, podczas pożaru nikt nie ucierpiał - "pożar jest całkowicie pod kontrolą. Nie ma w tej chwili żadnych informacji, że są osoby poszkodowane zarówno wśród strażaków, ratowników, pracowników czy mieszkańców".
Ewakuowano 300 osób
Wcześniej ewakuowano mieszkańców przy ul. Chroboka, którzy wrócili już do swoich domów. Na miejscu pożar gasiło 25 jednostek straży pożarnej. Jak zaznaczył Wojtasik, obecnie trwa dogaszanie obiektu. "Usłyszałem wielki huk. Ukos z szybu stał w płomieniach" - relacjonował Łukasz Torc, świadek zdarzenia, który pożar obserwował z okien swojego mieszkania.
Zaprószenie? Według dyrektora kopalni taśmociąg, który znajdował się w strawionym przez ogień przenośniku nie działał podczas pożaru. Wiadomo jednak, że w okolicy pracowała grupa remontowa. Niewykluczone więc, że doszło do zaprószenia ognia. Przyczyny pożaru zbada Wyższy Urząd Górniczy. Na miejscu pracuje też prokurator.
Autor: mmt//ja