"Najpierw były strzały i wybuch, potem usłyszałam syreny alarmowe. Na początku nie wiedziałam co się stało. Wracałam do pracy z przerwy na lunch. Była godz. 13:00. Dopiero z radia dowiedziałam się o zamachu" - relacjonowała w rozmowie z Kontaktem 24 Anna Zurawel, Polka od 8 lat mieszkająca w miejscowości Liege w Belgii. We wtorek tuż przed godziną 13 w miejscowości leżącej 90 km na wschód od Brukseli doszło do zamachu, w którym zginęło 6 osób a ponad 120 zostało rannych. Wśród ofiar śmiertelnych jest 17-miesięczne dziecko.
Do ataku doszło na centralnym placu miasta, obok budynku sądu. W kierunku tłumu na przystanku autobusowym poleciały materiały wybuchowe, potem doszło do strzelaniny. Zamachowiec zginął na miejscu. Przez kilka godzin po ataku belgijskie media donosiły o obławie na drugiego zamachowca.
"Policja zablokowała ścisłe centrum Liege. Do zamkniętej strefy nie można wejść ani wyjść. Trwają poszukiwania ewentualnych, kolejnych sprawców zamachu" - mówiła w rozmowie z redakcją Kontaktu pani Anna i dodała, że wstrzymany został także transport miejski.
Ofiar mogło być więcej
W centrum na placu Saint Lambert znajduje się jarmark bożonarodzeniowy. Codziennie odwiedzają go tłumy ludzi. W wtorek było inaczej.
"W centrum, na placu Saint Lambert, znajduje się jarmark bożonarodzeniowy. Zwykle czynny jest od godz. 12:00. Odwiedza go bardzo dużo ludzi. Dzisiaj ze względu na bardzo wietrzną pogodę burmistrz miasta zadecydował o przesunięciu godziny otwarcia tego targu na popołudnie. Być może gdyby nie to, ofiar zamachu mogłoby być więcej" - mówiła we wtorek Polka.
"Policja i służby ratownicze starają się nie podawać zbyt wielu informacji. Jednak już wiadomo, że bilans ofiar zamachu zmienia się z godziny na godzinę" - relacjonowała kobieta.
Atak w centrum miasta
Na miejscu zamachu zginął 15-letni chłopak. 17-letnia dziewczyna, 75-letnia kobieta i niespełna 1,5-roczne dziecko zmarli w szpitalu. Zginął także zamachowiec - jak potwierdziła w środę belgijska prokuratura, mężczyzna popełnił samobójstwo strzelając sobie w głowę. Wcześniej policja znalazła ciało kobiety w magazynie używanym przez napastnika. To prawdopodobnie jego piąta ofiara. Policja ani prokuratura nie informuje na razie o możliwych motywach zamachu. CZYTAJ WIĘCEJ NA TVN24.PL
Autor: mmt//ja