Reklamy wielkoformatowe, kawiarniane ogródki czy niezagospodarowany Plac Defilad to tylko niektóre problemy frapujące mieszkańców stolicy, z jakimi przyjdzie się zmierzyć nowemu naczelnikowi miejskiego biura estetyki. Tymczasem my pytamy Was - co najbardziej "kłuje w oczy" w polskich miastach? Piszcie do nas i wysyłajcie zdjęcia na Kontakt 24.
Przed Grzegorzem Piątkiem, nowym warszawskim naczelnikiem Wydziału Estetyki Przestrzeni Publicznej, wiele wyzwań. Mieszkańca od dawna narzekają na zalewające miasto reklamy, kawiarniane ogródki i niezagospodarowane tereny miejskie.
"Nie chodzi o to, żeby reklamy w ogóle wygonić, tylko, żeby było ich mniej i były lepsze, żeby nie zasłaniały elewacji i ważnych widoków" - mówił w rozmowie z TVN24 Grzegorz Piątek. I zapowiedział przygotowanie planu, który będzie obowiązywał również na prywatnych terenach. ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ
O potrzebie uporządkowania polskiego prawa pod kątem ochrony krajobrazu mówił jeszcze przed wakacjami prezydent Bronisław Komorowski i skierował do Sejmu projekt ustawy. Prezydencki dokument obejmuje uregulowania dotyczące m.in. wielkoformatowych reklam czy wyglądu, wielkości i wysokości zabudowań.
"Trzeba zacząć dyskutować"
"W końcu trzeba zacząć na ten temat dyskutować" - pisze internauta o nicku @dobry_zart. Jak twierdzi, nie musimy jechać do Niemiec, czy Holandii, żeby zobaczyć, jak może wyglądać miasto - "wystarczy przejechać się do Czech lub na Litwę. Przecież to niebo a ziemia! No, ale widocznie narodowo lubimy syf" - pisze.
Zdaniem @opinii_x w polskie miasta są przesycone reklamami i banerami, co sprawia, że zaczynają przypominać pod tym względem Chiny lub chińskie dzielnice w Nowym Yorku. "Natłok reklam sprawia, że i tak je ignorujemy. Ten sam problem dotyczy stron internetowych zaśmiecanych milionem reklam" - wyjaśnia internauta.
"Szynka w promocji, super pożyczka"
Jak pisze @Cynamonek, Lublin najbardziej szpecą liczne reklamy, szyldy i ogłoszenia. "Do jednego malutkiego sklepiku pół ściany kamienicy w reklamach i po 20 razy napisane, że szynka w promocji, i że super pożyczka. Jedna reklama na drugiej, aż budynków nie widać. Plus graffiti na ścianach, ale to już wandalizm" - podkreśla internauta.
Zdanie internautów podziela również @zoom, który jest za tym, aby czerpać inspiracje z wyglądu takich miast jak Berlin czy Londyn. "Warszawa wygląda jak na początku lat 90 - beznadziejne banery, szyldy na blasze, wielkoformatowe reklamy zasłaniające całe budynki" - wylicza internauta. Jak dodaje wystarczy niewiele - "zobaczyć jak wyglądają inne stolice miast europejskich i przenieść to na nasz grunt".
Także redakcja Kontaktu 24 postanowiła zebrać informacje o tym, co, gdzie i dlaczego najbardziej przeszkadza mieszkańcom. Macie za oknem wyjątkowo trudny do zniesienia widok, a może codziennie mijacie urbanistyczny "koszmarek"? Reklamy atakują Was na każdym kroku? Czekamy na Wasze zdjęcia i filmy. Wysyłajcie je na kontakt24@tvn.pl lub zamieszczajcie na stronie kontakt24.tvn2.pl.
Autor: aolsz,ap/ja,aw