O tym, że biuro podróży upadło, dowiedzieli się od znajomych z Polski dziś rano. W samym środku wymarzonych wakacji w Egipcie, które miały potrwać jeszcze kilka dni. Jak się okazało, hotel musieli opuścić jeszcze dziś. Podobnie jak ponad tysiąc innych klientów biura podróży Orbis, którzy w momencie jego upadłości znajdowali się poza granicami kraju. Oto romowa redakcji Kontaktu 24 z panem Dariuszem:
Telefon od znajomych
"Dziś rano dowiedzieliśmy się od znajomych z kraju, że Orbis Travel ogłosiło upadłość i że będzie trzeba wracać do Polski" - relacjonuje w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 pan Dariusz. W egipskim kurorcie Sharm el Sheikh mieli zostać do wtorku. "Zadzwoniłem do rezydentki, ale ona nie wiedziała o tym że Orbis upadł. Dopiero później potwierdziła to w Polsce" - opowiada turysta.
Wczoraj przylecieli, dziś wracają
Z pierwszych informacji, jakie turyści otrzymali na miejscu wynikało, że w Egipcie zostaną co najmniej do piątku. Kilka godzin temu dowiedzieli się, że muszą natychmiast opuścić hotel i jeszcze dziś wrócą do kraju. "Paradoksem jest to, że jeszcze wczoraj do naszego hotelu przyjechała para turystów, którzy dzisiaj dostali informacje, że niestety będą musieli wracać" - relacjonuje Pan Dariusz.
Jak się dowiedział pan Dariusz, w całym Sharm el Sheikh znajdowało się 60 polskich turystów. Wszyscy jeszcze dziś w nocy wyruszyli do kraju wyczarterowanym samolotem.
Autor: ja//tka