Upadek Orbisu: wczoraj przylecieli, dziś wracają
O tym, że biuro podróży upadło, dowiedzieli się od znajomych z Polski dziś rano. W samym środku wymarzonych wakacji w Egipcie, które miały potrwać jeszcze kilka dni. Jak się okazało, hotel musieli opuścić jeszcze dziś. Podobnie jak ponad tysiąc innych klientów biura podróży Orbis, którzy w momencie jego upadłości znajdowali się poza granicami kraju. Oto romowa redakcji Kontaktu 24 z panem Dariuszem:
Telefon od znajomych
"Dziś rano dowiedzieliśmy się od znajomych z kraju, że Orbis Travel ogłosiło upadłość i że będzie trzeba wracać do Polski" - relacjonuje w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 pan Dariusz. W egipskim kurorcie Sharm el Sheikh mieli zostać do wtorku. "Zadzwoniłem do rezydentki, ale ona nie wiedziała o tym że Orbis upadł. Dopiero później potwierdziła to w Polsce" - opowiada turysta.
Wczoraj przylecieli, dziś wracają
Z pierwszych informacji, jakie turyści otrzymali na miejscu wynikało, że w Egipcie zostaną co najmniej do piątku. Kilka godzin temu dowiedzieli się, że muszą natychmiast opuścić hotel i jeszcze dziś wrócą do kraju. "Paradoksem jest to, że jeszcze wczoraj do naszego hotelu przyjechała para turystów, którzy dzisiaj dostali informacje, że niestety będą musieli wracać" - relacjonuje Pan Dariusz.
Jak się dowiedział pan Dariusz, w całym Sharm el Sheikh znajdowało się 60 polskich turystów. Wszyscy jeszcze dziś w nocy wyruszyli do kraju wyczarterowanym samolotem.
Autor: ja//tka
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Katastrofa samolotu F-16 w Radomiu w czasie ćwiczeń do Air Show. Ostatnie sekundy lotu myśliwca i samo zdarzenie zostały uchwycone na nagraniu, które otrzymaliśmy na Kontakt24. W specjalnym wydaniu programu w TVN24 i TVN24+ eksperci wyjaśniali, co mogło się dziać tuż przed tragedią oraz co mogło być jej przyczyną.
Moment katastrofy myśliwca F-16 w Radomiu na nagraniu
Samolot F-16 rozbił się podczas próby do Air Show w Radomiu. Do tragicznego wypadku, w którym zginął pilot, doszło w czwartek wieczorem. Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała, że "podjęła już wstępne czynności procesowe".
Katastrofa F-16 przed Air Show w Radomiu
Agresywny mężczyzna zaatakował dwie osoby na stacji metra Marymont. Jedną z nich uderzył w twarz, wobec drugiej kierował groźby. Wcześniej miał też uszkodzić żółty telefon alarmowy, znajdujący się na peronie. Został zatrzymany przez policję i usłyszał zarzuty.
Trwa zabezpieczanie hurtowni zniczy w Tarnowie (Małopolska), której pożar przez wiele godzin gasiło około 200 strażaków. Jeszcze w czwartek do pogorzeliska będzie mógł wejść prokurator i policyjni technicy, by szukać przyczyn katastrofy, w której ranny został właściciel hali.
Spłonęła hurtownia zniczy. Wkrótce wejdzie tam prokurator
Szron pojawił się na samochodach w nocy z soboty na niedzielę. Na Kontakt24 otrzymaliśmy zdjęcia dokumentujące przymrozek na Dolnym Śląsku. To nie jedyne ciekawe zjawisko, jakie przyniosła nam pogoda w ciągu ostatniej doby.
Grad, szron i trąby wodne. Sobotnia aura na zdjęciach
W czwartek policjanci z warszawskiego Ursusa odebrali zgłoszenie dotyczące zgonu kobiety. Jej ciało znajdowało się w jednym z budynków na terenie dzielnicy. Na miejscu zatrzymany został 56-letni mężczyzna.
Zwłoki kobiety w mieszkaniu. Jedna osoba zatrzymana
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl, Kontakt 24
Znany z "afery hejterskiej" sędzia miał prowadzić kampera i uderzyć w zaparkowane samochody. Minister sprawiedliwości podjął decyzję o miesięcznej "przerwie sędziego w czynnościach służbowych". W praktyce niewiele to zmienia, bo od ponad roku jest on na zwolnieniu lekarskim. Według informacji przekazanej przez rzeczniczkę Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu wynik badania sędziego alkomatem to dwa promile. Pobrano mu krew do badań. W sprawie wszczęto śledztwo.
Kamperem uszkodził dwa auta, za kierownicą sędzia z "afery hejterskiej". Reakcja ministra i śledztwo
Policjanci ewakuowali mieszkańców trzech kamienic na krakowskich Bronowicach po odnalezieniu w jednym z mieszkań arsenału broni i amunicji. Interweniowali po zgłoszeniu od kobiety, która powiedziała, że jej 23-letni syn przyniósł przedmiot przypominający pocisk.
Zgłosiła, że syn przyniósł pocisk, w mieszkaniu miał cały arsenał
Zgłoszenie o możliwym ładunku wybuchowym na pokładzie samolotu było powodem poniedziałkowej akcji służb na krakowskim lotnisku. Jak poinformowała Straż Graniczna, zgłoszenia dokonała załoga samolotu. Po przerwie na lotnisku przywrócono starty i lądowania.