Pościg ulicami miasta, rozbite auta, a później jeszcze piesza ucieczka przed policją. Takie sceny rozegrały się w Inowrocławiu (woj. kujawsko-pomorskie). Okazało się, że kierowca ściganego volkswagena nie miał prawa jazdy. Informację i nagranie, na którym widać zniszczone auta, otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Jak relacjonowała asp. sztab. Izabella Drobniecka z inowrocławskiej policji, w sobotę po południu policjanci otrzymali telefon: volkswagenem prawdopodobnie jedzie nietrzeźwy kierowca. W podane miejsce natychmiast wysłano patrol.
"Kierowca zaczął uciekać"
- Policjanci zauważyli auto na ul. Toruńskiej. Dali sygnał kierowcy volkswagena, by się zatrzymał. Mężczyzna zbagatelizował ten fakt i zaczął uciekać, a policjanci ruszyli w pościg - powiedziała policjantka.
Na ul. Świętokrzyskiej ścigany volkswagen zderzył się z jeepem. W aucie było trzech mężczyzn, po kolizji, jak podała policjantka, dwóch z nich zaczęło uciekać pieszo. - Policjanci szybko zatrzymali wszystkich trzech mężczyzn. Mają 47, 45 i 34 lat. Są mieszkańcami Gdańska - powiedziała nam asp. sztab. Drobniecka.
Kierowcy jeepa nic się nie stało. Do szpitala, z ogólnymi potłuczeniami, przewieziono dwie osoby z volkswagena. - Po przeprowadzonych badaniach opuścili szpital na własne życzenie - dodała rzeczniczka inowrocławskiej policji.
Nie miał prawa jazdy
Za kierownicą volkswagena siedział 34-latek. - Kierowca nie miał prawa jazdy - zaznaczyła policjantka. - Badanie nie wykazało, żeby był pod wpływem alkoholu, ale została mu pobrana krew do badań, by sprawdzić, czy nie był pod wpływem środków odurzających - dodała.
Teraz - jak przekazała asp. sztab. Drobniecka - 34-latek z Gdańska odpowie za kierowanie bez uprawnień, niezatrzymanie się do kontroli drogowej i za spowodowanie kolizji.
W policyjnym areszcie trzeźwieje natomiast jego 45-letni kolega, który razem z nim podróżował autem. Cała trójka ma zostać przesłuchana w niedzielę.
Autor: ank//mz