Tupolew o numerze bocznym 102 znów wzbił się w powietrze. Tym razem nie były to ćwiczenia ani lot eksperymentalny, a pierwszy od powrotu z remontu w Rosji oficjalny lot z V.I.P.-ami. Na pokładzie znaleźli się żołnierze 24. zmiany polskiego kontyngentu KFOR i szef Ministerstwa Obrony Narodowej Bogdan Klich. Tupolewa lecącego nad Warszawą wypatrzył i sfotografował @Robert Jankowski.
Tu-154M o numerze bocznym 102 był w remoncie w Rosji, gdy katastrofie uległ bliźniaczy samolot z numerem 101. Po powrocie 102 wykonywał loty szkoleniowe, treningowe i testowe na potrzeby komisji badającej katastrofę smoleńską. Wielokrotnie otrzymywaliśmy od Reporterów 24 zdjęcia i filmy, na których rejestrowali loty rządowej "tutki".
Tupolew może latać
Po powrocie z remontu samolot nie wykonywał lotów o statusie HEAD - z osobami pełniącymi najwyższe funkcje w państwie. W marcu zostały one wstrzymane formalnie, gdy Federalna Agencja Transportu Lotniczego zaleciła przewoźnikom powietrznym w Rosji zawieszenie eksploatacji Tu-154M, jeśli producent tych maszyn nie poprawi ich konstrukcji.
Szef polskiego MON nakazał w związku z tą informacją wstrzymanie lotów z osobami pełniącymi wysokie funkcje w państwie i skierowanie do Rosjan pisma z pytaniem, czy to zalecenie dotyczy także naszego Tupolewa. Kilka tygodni później Rosjanie odpowiedzieli, że polski TU-154 spełnia wszystkie zalecenia techniczne.
Autor: ak//ja