Prawie dziewięć tysięcy osób z gmin Ruja, Prochowice i Kunice (woj. dolnośląskie) od 19 marca boryka się z zanieczyszczeniem wody. Inspektor sanitarny uspokaja, że bakteria, która pojawiła się w wodzie nie stwarza zagrożenia dla życia, jednak zaleca się użytkowanie wody dopiero po jej przegotowaniu. "Musimy dmuchać na zimne" – mówi inspektor.
Po standardowych badaniach wodociągu w Lisowicach stwierdzono obecność bakterii Clostridium perfringens w wodzie. "Zanieczyszczenia pojawiają się w wodzie okresowo od 19 marca. Na 66 prób badania wody cztery razy w różnych odstępach czasu wykryto obecność bakterii" – poinformował nas Jacek Watral, Państwowy powiatowy Inspektor Sanitarny w Legnicy. Dodał, że wodociąg dostarcza wodę do trzech gmin – Ruja, Prochowice i Kunice.
Problem z zanieczyszczeniem wody dotyczy około 8700 mieszkańców gmin. Zaleca się, aby "do czasu uzyskania pozytywnych wyników badań używać wody do picia, przygotowywania potraw, mycia ciała i zębów, płukania warzyw i owoców oraz mycia naczyń tylko po przegotowaniu". Taki komunikat wydał Inspektor Sanitarny. Uspokoił jednak, że w przypadku spożycia zanieczyszczonej wody można spodziewać się rozstroju żołądka lub biegunki. "Nie jest to zagrażające życiu" – dodał. Do tej pory nie zanotowano żadnych zachorowań spowodowanych spożyciem wody.
"Musimy dmuchać na zimne"
"Mamy bardzo wysokie normy, które są tworzone dla osób o obniżonej odporności. Musimy jednak dmuchać na zimne" – powiedział Watral. Dodał, że zalecono zakładom wodociągowym usunięcie bakterii z wody. "Działania powinny polegać na przepłukaniu sieci oraz zwiększeniu dezynfekcji wody. Trudno powiedzieć jak długo te prace potrwają" – mówił Jacek Watral.
Autor: aw/jas