Mazurskie Szczepankowo nadal w szoku. 51-latek zabił swoją rodzinę, a później popełnił samobójstwo. Mężczyzna zostawił list pożegnalny, w którym wyjaśnia motywy zbrodni. Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter TVN24 Mariusz Sidorkiewicz, morderstwo miało być karą za nieotrzymanie pomocy od rodziny podczas pobytu w więzieniu. Zabójca cztery dni temu wyszedł na wolność. Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Ciała dwojga dzieci w wieku 4 i 13 lat oraz ich rodziców znaleziono w środę około godziny 11.30 w Szczepankowie niedaleko Ostródy (woj. warmińsko-mazurskie). Tragicznego odkrycia dokonała policja, zaalarmowana przez sąsiadkę rodziny.
Zabójca rodziny wyszedł z więzienia kilka dni temu. W więzieniu odsiadywał wyrok za kradzieże i groźby wobec sąsiadów. Jak poinformowała policja, mężczyzna był już karany i toczyło się wobec niego postępowanie prokuratorskie. W czerwcu żona złożyła zawiadomienie, w którym twierdziła, że mąż znęcał się nad nią i stosował wobec niej przemoc. 51-latek został też oskarżony o molestowanie seksualne 13-letniej pasierbicy.
Rodzina oskarża wymiar sprawiedliwości o bierność w sprawie.
Autor: ak//ja