Kilkanaście zastępów straży pożarnej walczyło z pożarem dachu budynku rektoratu Politechniki Łódzkiej. - Widok był przerażający. To były ogromne słupy ognia - relacjonowała Ewa Chojnacka, rzeczniczka uczelni. Sprawą pożaru zajęła się prokuratura. Informację oraz zdjęcia i filmy otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Ogień pojawił się na dachu budynku rektoratu Politechniki Łódzkiej przy ulicy Ks. Skorupki. Strażacy otrzymali zgłoszenie kilka minut przed godziną 14. Pożar błyskawicznie się rozprzestrzeniał, a słup dymu było widać z odległości kilku kilometrów. Godzinę później sytuację udało się opanować.
Jak informował redakcję Kontaktu 24 mł. bryg. Jacek Bałaziński z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi, po ugaszeniu pożaru strażacy jeszcze oddymiali budynek. Na miejscu pracowało 13 zastępów. Z informacji straży pożarnej wynika, że nie ma osób poszkodowanych.
"To były ogromne słupy ognia"
Rektorat Politechniki Łódzkiej mieści się w willi Reinholda Richtera. Na zdjęciach i filmach, które otrzymaliśmy na Kontakt 24 widać, że płomienie objęły cały dach. Sam widok pożaru - jak tłumaczyła w rozmowie z TVN24 Ewa Chojnacka, rzecznik Politechniki Łódzkiej - był okropny.
- W tym momencie jesteśmy w szoku, bo spalił się dach budynku rektoratu. Widać zniszczenia z zewnątrz. Od strony ul. Wólczańskiej wygląda to bardzo smutno - mówiła rzeczniczka łódzkiej uczelni.
- Na szczęście udało się wszystkim pracownikom natychmiast wyjść z budynku. Przyjechała straż pożarna. Widok był przerażający. To były ogromne słupy ognia - relacjonowała Chojnacka.
Na chwilę obecną nie wiadomo, co mogło być przyczyną pożaru. Jak przyznawała rzeczniczka Politechniki Łódzkiej, na dachu były prowadzone prace remontowe. Nie wiadomo też, jak duże będą straty.
- Trudno jest wartościować, które straty będą najgorsze. Zalanie można osuszyć. Natomiast jeśli spaliły się jakieś dokumenty, jeżeli uległy zniszczeniu komputery, czyli to, co jest na dyskach, z tym może być problem. I to jest strata, którą bardzo trudno ocenić - wyjaśniła Chojnacka.
To jest miejsce często fotografowane. To jest taka wizytówka Łodzi Ewa Chojnacka, rzecznik Politechniki Łódzkiej
Sprawa w prokuraturze
Sprawę pożaru bada Prokuratura Rejonowa Łódź Polesie. Rzecznik łódzkiej prokuratury, Krzysztof Kopania, powiedział, że trwają oględziny budynku z zewnątrz, przesłuchiwani są m.in. robotnicy pracujący na dachu, strażacy. W poniedziałek śledczy będą prowadzili czynności wewnątrz willi.
Jak przyznawała w rozmowie z TVN24 Ewa Chojnacka, rzecznik uczelni, budynek wybudowano na początku XX wieku. - To jest miejsce często fotografowane. To jest taka wizytówka Łodzi - mówiła Chojnacka.
Budynek z każdej strony jest inny i łączy różne style - gotycki, manierystyczny i secesyjny. Willa posiada wieżyczki i kominy. Wewnątrz zachowało się wiele elementów i dekoracji z pierwotnego wyposażenia.
Dotacja na renowacje willi
W czerwcu tego roku sejmik województwa łódzkiego rozdzielił 2 mln zł dotacji na ratowanie zabytków w regionie. Wśród wnioskodawców, którzy ubiegali się o dofinansowanie, była Politechnika Łódzka, która chce przeprowadzić remont konserwatorski dachu oraz balkonu od strony południowej willi Richtera.
W willi Reinholda Richtera mieściły się m.in. gabinet rektora, sala senatu i gabinety prorektorów.
Autor: sc, ank/popi / Źródło: Kontakt 24, PAP