W Aleksandrowie Łódzkim odbył się pogrzeb Włodzimierza Smolarka, jednego z najwybitniejszych polskich piłkarzy. W pogrzebie uczestniczyło kilka tysięcy osób, oprócz rodziny i najbliższych przyjaciół m.in. przedstawiciele władz samorządowych, działacze PZPN, koledzy z boiska, trenerzy i kibice. Prezydent Komorowski odznaczył pośmiertnie piłkarza Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Zdjęcie konduktu żałobnego zamieściła w naszym serwisie internautka @MILA.
"Nie jestem przygotowany na tak szybkie odejście mojego kolegi, przyjaciela z boiska. Włodku, zdecydowanie za szybko. Byłeś legendą polskiego futbolu i pracownikiem PZPN. Miałeś wiele planów na przyszłość. Każda bramka strzelona przez reprezentację Polski będzie tobie dedykowana. Na pewno na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci" - powiedział na pogrzebie kolega piłkarza z boiska, a obecnie prezes PZPN, Grzegorz Lato.
Mszę żałobną celebrował kapelan łódzkiego sportu Paweł Miziołek. Podczas nabożeństwa rodzinie zmarłego przekazano Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Odznaczenie to Włodzimierzowi Smolarkowi przyznał pośmiertnie prezydent RP Bronisław Komorowski
W przesłanym liście prezydent podkreślił m.in., że "sukcesy Włodzimierza Smolarka były sukcesami nas wszystkich. Dzięki niemu dotrzymywaliśmy kroku piłkarskim potęgom nawet wtedy, gdy nie dawano nam większych szans".
Życie na medal
Dwukrotny uczestnik mistrzostw świata zmarł nagle w nocy w środę w Aleksandrowie Łódzkim w wieku 54 lat.
Z reprezentacją Polski wywalczył trzecie miejsce w MŚ w Hiszpanii w 1982 roku. W sumie w barwach biało-czerwonych rozegrał 60 spotkań i strzelił 13 bramek (w tym jedyną dla Polski w 1986 na MŚ w Meksyku). Z zespołem Widzewa dwa razy zdobywał tytuł mistrza Polski (1981, 1982) i raz Puchar Polski (1985). W swoim dorobku miał również Puchar Niemiec wywalczony z Eintrachtem Frankfurt (1988). Po zakończeniu kariery piłkarskiej zajął się pracą trenerską, prowadził drużyny juniorskie w Feyenoordzie.
Autor: db//ja