"Wszystkie terminale do biletów są już sprawne" - poinformowała nas Katarzyna Łukasik z biura prasowego Kolei Mazowieckich. Mowa o problemach z osobistymi urządzeniami konduktorów w pociągach KM, których oprogramowanie było wadliwe i podczas kontroli kasowało bilet z karty miejskiej.
O poważnej usterce poinformował nas wczoraj @Sławek D, który napisał: "Wprowadzone zostały nowe terminale osobiste dla konduktorów do wystawiania biletów i sprawdzania karty miejskiej w pociągach Kolei Mazowieckich. Okazuje się, że po zeskanowaniu karty, dane na niej są tracone. Podczas kolejnej kontroli bilet jest pusty, a nas czeka mandacik”.
W poniedziałek zadzwoniliśmy do Kolei Mazowieckich, aby wyjaśnić sprawę. Przewoźnik potwierdził, że oprogramowanie nowych urządzeń jest wadliwe. "W systemie oprogramowania terminali mobilnych, w które wyposażone są drużyny konduktorskie, użyto niewłaściwej konfiguracji" - powiedziała Katarzyna Łukasik z biura prasowego Kolei Mazowieckich.
We wtorkowy poranek otrzymaliśmy wiadomość od przedstawicielki Kolei Mazowieckich, że zgodnie z zapowiedzią, usterka została już usunięta. "Wszystkie terminale są już sprawne" - przyznała.
Mandat i co dalej? Jak powiedziała naszej redakcji Łukasik, podróżni, którzy zostali ukarani niesłusznie mandatem w związku z wadą terminala, mogą odwoływać się od nałożonej kary.
"Dane sprawdzanej karty zapisywane są w terminalu i można potwierdzić, czy bilet był ważny, czy nie. Jeżeli potwierdzimy, że karta była ważna, nie będzie problemu z anulowaniem kary" – zaznaczyła.
Autor: am,aj//ŁUD,tka