"Taksówkarze to kolejne ‘święte krowy’ w Polsce i wraz ze związkowcami, górnikami, stoczniowcami terroryzują nas i nie ponoszą żadnych konsekwencji"- napisał do redakcji Kontaktu 24 @Tomasz. Środowy protest taksówkarzy, który sparaliżował ruch w stolicy wzbudził ogromne poruszenie wśród naszych internautów. Większość komentujących nie kryje oburzenia na, ich zdaniem, bezprawne działanie taksówkarzy i bierną postawę policji.
"Dlaczego policja nie stosuje prawa a wręcz patrzy jak jest łamane. Przecież istnieją przepisy, które pozwalają karać za blokowanie ruchu" - tak środowy protest taksówkarzy w Warszawie komentuje internauta Artur. "Na co czeka policja? Ładować w "złotówy" mandaty i punkty karne, to się uspokoją" - wtóruje mu @Wojtek.
Miasto zablokowane
Formę protestu, którą przyjęli taksówkarze, dotkliwie odczuli mieszkańcy stolicy. Główne arterie miasta zostały całkowicie zablokowane. Zdenerwowani kierowcy utknęli w gigantycznych korkach. Pasażerowie komunikacji miejskiej wysiadali z autobusów podążając dalej piechotą.
Gdzie jest policja?
Sytuacja w mieście, zdaniem niektórych internautów, wymknęła się spod kontroli. Dlatego zarzucają oni policji brak zdecydowanej reakcji na postępowanie taksówkarzy.
"Dlaczego policja w stosunku do tych panów nie stosuje przepisów Prawa o Ruchu Drogowym?- pyta @Andrzej. I przytacza Art.19 pkt2. "Kierujący pojazdem jest obowiązany: 1. jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym".
"Taryfikator przewiduje 50 – 200 i 2 punkty karne. Jeżeli panowie zatrzymują się, to należy pojazdy odholować, a panów, którzy idą i kierują ruchem bez uprawnień zabrać do komendy i tam rozliczyć".
Zdanie @Andrzeja podziela internautka Elżbieta, która pisze- "Policja ma pole do popisu, nie musi karać tylko kierowców, którzy przekraczają dozwoloną prędkość".
"Zdaje się, że my, obywatele tego kraju, którzy chcą w normalny sposób funkcjonować, powinniśmy zareagować na dzisiejszy protest, tej " pseudo uprzywilejowanej grupy społecznej / zawodowej". Jeśli się nie mylę, to pośrednio my płacimy tym "Panom" uposażenie za ich pracę, po czym wybrana forma protestu (pomijam, słusznego czy też nie), uderza właśnie w nas"- dodaje @Krystian.
"Taksówkarze protestują przeciwko deregulacji, a kto zaprotestuje przeciwko taksówkarzom? Niestety nadzwyczaj często spotyka się taksówkarzy opryskliwych, "umilających" podróż nieustannym narzekaniem czy też, co gorsza, próbujących oszukiwać swoich pasażerów (i nie mowa tu o "mafii" liczącej 20 zł za kilometr, a o dość powszechnej praktyce "jazdy dłuższą trasą"). Dokładając do tego zachowanie taksówkarzy na drodze, czyli wymuszanie pierwszeństwa, wpychanie się i inne praktyki, będące najwyraźniej wynikiem ich przekonania o byciu panami szos, uważam, że jest na prawdę bezczelnością z ich strony blokowanie całego miasta tylko dlatego, ze ktoś chce wprowadzić na rynku usług taxi większą konkurencyjność- kwituje @Anna.
"Nie" dla deregulacji
Strajk organizuje inicjatywa Porozumienie Taksówkarzy. Taksówkarze nie zgadzają się na zapowiedzianą przez Jarosława Gowina, ministra sprawiedliwości, deregulację zawodu. Zakłada ona między innymi rezygnację z konieczności zdawania egzaminu z topografii miasta.
Więcej o proteście na tvnwarszawa.pl
Autor: mmt//jaś