Obniżone drzwi i pęknięcia na ścianach. Na takie uszkodzenia w swoim mieszkaniu natrafił jeden z mieszkańców bloku ewakuowanego z powodu osunięcia gruntu przy budowie drugiej linii metra w Warszawie. Zdjęcia zniszczonych ścian otrzymaliśmy na Kontakt 24. Według najnowszych informacji, wszyscy mieszkańcy będą mogli wrócić do swoich lokali dopiero w następny weekend.
Pęknięcia znajdują się na ścianach nośnych, jak i działowych. W wyniku osunięcia, obniżyły się także drzwi. Aby wejść do lokalu, trzeba było wezwać ślusarza" – napisał do nas jeden z mieszkańców bloku przy ul. Marszałkowskiej 136. Mężczyzna odwiedził swoje mieszkanie, aby zabrać najpotrzebniejsze rzeczy. "Do bloku osoby wpuszczane są pojedynczo, z obstawą policji. Nie wiem jak uszkodzone są mieszkania sąsiadów, ale myślę, że podobnie. W części lokalów bliżej wyrwy, pewnie jeszcze gorzej" - dodał.
Sąsiedzi się boją
Osunięcie gruntu przy budowie metra, spowodowało także uszkodzenia w sąsiednim budynku - przy ul. Marszałkowskiej 138. W mieszkaniach widoczne są pęknięcia w podłodze i na ścianach. "Mieliśmy już parę komisji, które stwierdzały, że jest to normalne i nie mamy się czym przejmować" - mówiła w rozmowie z reporterką TVN24 mieszkanka bloku. Choć nadzór budowlany twierdzi, że wszystko jest w normie, mieszkańcy nie mogą spać spokojnie. "Dla każdego normalnego człowieka, który widzi w swoim mieszkaniu coś takiego, jest to zatrważające" - dodała mieszkanka.
Wrócą do domów w następny weekend
"Po wykonaniu wszystkich prac nastąpią oględziny budynku i wszystkie usterki, które zostaną zauważone czy zgłoszone przez mieszkańców, będą musiały być naprawione" - zapewniał na niedzielnej konferencji prasowej Jacek Wojciechowicz, wiceprezydent Warszawy.
Wojciechowicz podał również termin powrotu mieszkańców do budynku. "Przewidujemy, że mieszkańcy będą mogli wrócić do dwóch klatek ewakuowanego budynku w przyszły weekend" - powiedział wiceprezydent. Dodał, że badania zagęszczenia gruntu nie wykazały przemieszczania się budynku, choć zaznaczył, że pod fragmentem fundamentów na głębokości poniżej 5 metrów "mamy do czynienia z rozluźnionym gruntem". "Ten grunt musi być ustabilizowany metodą iniekcji niskociśnieniowej. To potrwa do czterech dni, później konieczne będą badania kontrolne" - mówił Wojciechowicz. Wiceprezydent poinformował też, że nad wyjaśnieniem przyczyn powstania osuwiska pracują cztery zespoły ekspertów. "Myślę, że za kilkanaście dni będziemy mieli wyniki ich pracy" - powiedział. Część mieszkańców mogła wrócić Zastępca rzecznika prasowego Warszawy Agnieszka Kłąb wyjaśniła w rozmowie z PAP, że w piątek odbędą się kolejne badania zagęszczenia gruntu. Przypomniała, że już w sobotę mieszkańcy części tego budynku, obejmującej 20 mieszkań od strony ul. Marszałkowskiej, mogli wrócić do swoich domów. "Na powrót w sobotę zdecydowały się cztery osoby" - poinformowała. Kłąb dodała, że do budynku podłączono już prąd i wodę, jednak nadal nie ma tam gazu i ogrzewania. "Te media mają być ponownie przyłączone we wtorek lub w środę" - zapowiedziała. Ponadto przypomniała, że miasto oferuje ewakuowanym osobom zakwaterowanie oraz wyżywienie w hotelu w centrum. Wyjaśniła, że wczoraj kolejnych sześć osób zdecydowało się skorzystać z oferty miasta. A w sumie od piątku są to 33 osoby. Jak podkreśliła, wszystkie ewakuowane osoby mogą wracać do swoich mieszkań na krótki czas po niezbędne im rzeczy. Dodała, że odbywa się to w asyście policji, która zabezpiecza budynek i mienie mieszkańców. Ewakuacja po osuwisku W piątek ok. godz. 6 przy budowie odcinka drugiej linii metra koło stacji Świętokrzyska doszło do osunięcia się kilkuset metrów sześciennych gruntu. Ewakuowano dwa budynki. Na kilka godzin został wstrzymany ruch na ul. Marszałkowskiej.
Autor: //tka