Na trasie Nowe Zawady jadący na sygnale radiowóz zderzył się z innym samochodem. Kierowca i dwóch policjantów trafili do szpitala. Mundurowi brali udział w akcji poszukiwania innego kierowcy. Zdjęcie otrzymaliśmy od internauty @Wojtka. "Około godziny 13 doszło do wypadku na skrzyżowaniu ulic Hlonda i Zawady. Oznakowany radiowóz zderzył się z fordem focusem. Radiowóz jechał na sygnale" - powiedziała nam Iwona Liszczyńska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. "Do szpitala z ogólnymi potłuczeniami trafiły trzy osoby - dwaj policjanci i kierowca forda" - dodała policjantka.
Naczelnik poznańskiej drogówki informował początkowo, że radiowóz brał udział w pościgu za kierowcą, który nie zatrzymał się do kontroli.
"Poszukiwali, nie ścigali"
Wieczorem Ewa Ochocka z biura prasowego wielkopolskiej policji potwierdziła w rozmowie z TVN24, że po południu trwały poszukiwania samochodu marki peugeot, którego kierowca "stworzył zagrożenie w ruchu". "Ta informacja trafiła do wszystkich radiowozów, żeby policjanci uważali na taki samochód i zatrzymali go do kontroli" - tłumaczyła.
Nie potrafiła jednak powiedzieć, czy policja w ogóle namierzyła poszukiwanego, ani tym bardziej, czy poszkodowani policjanci faktycznie go ścigali. Wiadomo jednak, że brali udział w jego poszukiwaniach. "Funkcjonariusze z rozbitego radiowozu mieli włączoną syrenę i brali udział w czynnościach zmierzających do zatrzymania kierowcy peugeota, ale nie oznacza to, że mieli z nim kontakt wzrokowy" - tłumaczyła.
Zatrzymali, ale nie tego
W międzyczasie pojawiała się też informacja, że poszukiwanego kierowcę udało się złapać w Obornikach Wielkopolskich. "Wyglądał zgodnie z podanym opisem, ale po zatrzymaniu okazało się, że nie tego kierowcy szukamy" - wyjaśnia Ochocka.
Autor: kde//tka