Szkoła zawiadomi prokuraturę ws. Viki Travel. Agencja zostawiła uczniów na lodzie

lot - art

Jedna z gdyńskich szkół zapowiedziała, że zawiadomi prokuraturę o popełnieniu przestępstwa przez właścicielkę Viki Travel. Agencja, która miała zapewnić finalistom programu "Odyseja Umysłu" bilety do USA, dzień przed wylotem ogłosiła upadłość. Wyjazd kilkudziesięciu uczniów na finał tej prestiżowej imprezy stanął pod znakiem zapytania. Dopiero w ostatniej chwili - dzięki wsparciu m.in. władz samorządowych - udało się znaleźć środki na wylot. Pierwszy sygnał o problemach młodzieży otrzymaliśmy na Kontakt 24 od jednej z internautek.

"Jestem w trakcie przygotowywania zawiadomienia do prokuratury, bo uważam, że pani z Viki Travel popełniła przestępstwo- zaczęła mataczyć i nie wpłaciła pieniędzy za bilety lotnicze" - powiedziała Łucja Chaberek, dyrektor gimnazjum nr 4 w Gdyni. Z tej szkoły do finału międzynarodowego programu edukacyjnego "Odyseja Umysłu" w USA zakwalifikowały się dwie drużyny. Chaberek dodała, że szkoła przekazała agencji Viki Travel ponad 50 tysięcy złotych. "Mam na to faktury. Te pieniądze wpłynęły na jej konto, a na lotnisku okazało się, że za bilety, które były zarezerwowane, nie zapłacono. Z tego, co wiem inne drużyny nie miały nawet rezerwacji" - powiedziała w rozmowie z PAP dyrektor gimnazjum. Chaberek dodała, że w rozmowie telefonicznej we wtorek właścicielka Viki Travel zapewniła ją, że jeszcze tego samego dnia skontaktuje się ze szkołą jej prawnik i przedstawi propozycję rozwiązania sprawy.

Udało się znaleźć środki na wyjazd

Jak poinformowała we wtorek Katarzyna Goch z Fundacji Odyssey of the Mind Polska, udało się znaleźć środki na wylot wszystkich drużyn, którym agencja Viki Travel nie zapewniła biletów.

Z pomocą uczniom wystąpiły władze samorządowe oraz Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. Dwóm drużynom w sfinansowaniu biletów pomógł prezydent Gdyni, jednej drużynie - prezydent Gdańska, jednej - prezydent Wrocławia, a jednej - MAC. W poniedziałek wieczorem trwały jeszcze rozmowy dotyczące sfinansowania biletów dla kolejnych dwóch drużyn - z Chorzowa i Czernikowa koło Torunia. "Pomoc uczniom z Czernikowa zaoferowała wojewoda kujawsko-pomorska, a uczniom z Chorzowa prezydent miasta. Prezydent Chorzowa zaoferował 2/3 potrzebnej kwoty. Szukamy brakujących 10 tys. zł. Na razie kwota ta została pożyczona, tak by wszyscy uczniowie, którzy zakwalifikowali się do światowego finału mogli na niego pojechać" - powiedziała Goch.

Pośrednik ogłosił bankructwo dzień przed wyjazdem

Pierwszy sygnał o trudnej sytuacji laureatów krajowej edycji prestiżowego konkursu "Odyseja Umysłu" otrzymaliśmy na Kontakt 24. "Dzieci z Odysei Umysłu z X LO we Wrocławiu, które mają lecieć we wtorek w nocy na finał konkursu do USA, prawdopodobnie nie polecą, bo zawaliło biuro" - zaalarmowała nas w poniedziałek jedna z internautek. Jak się okazało, problem mają również uczniowie z innych szkół.

Ze szkół z całej Polski wyłoniono 16 drużyn, które miały lecieć do USA. Siedem z nich o pomoc w zorganizowaniu podróży zwróciło się do Fundacji Odyssey of the Mind Polska. Zarezerwowanie i wykupienie biletów fundacja zleciła firmie Viki Travel z Kwidzyna. Dopiero w niedzielę 19 maja, w przeddzień zaplanowanego lotu, agencja poinformowała swoich klientów o upadłości i niewypłacalności.

"Szanowni Państwo, w dniu 19 maja 2013 Firma Viki Travel podjęła decyzję o zgłoszeniu w dniu 20 maja 2013 do CEIDG informację odnośnie zamknięcia działalności z tytułu braku płynności finansowej. Jednocześnie informuję, iż wszystkie roszczenia finansowe z tytułu braku wystawienia biletów lotniczych należy zgłaszać na adres: ul. Owcza 4 C 82-500 Kwidzyn. Zarezerwowane przeloty na dzień 20 oraz 21 maja 2013 nie zostaną zrealizowane przez Firmę Viki Travel. Ugody z dobrowolnym poddaniem się egzekucji zwrotu kosztów wpłaconych za bilety będą przesłane do Państwa w dniu jutrzejszym przez Kancelarię Prawną. Przepraszam za zaistniałą sytuację" - napisał do swoich klientów przedstawiciel biura.

"Myśleliśmy, że jest wszystko w porządku"

Jak stwierdziła Katarzyna Goch, fundacja z agencją Viki Travel współpracowała od lat i nic nie zapowiadało tak niepomyślnego przebiegu wydarzeń. Właścicielka biura - argumentowała Katarzyna Goch - wzbudziła zaufanie, bo gdy organizowała wcześniejsze wyjazdy, była pomocna (dokładała pieniądze do biletów gdy ich brakowało lub załatwiała nowy, gdy ktoś zgubił). "Myśleliśmy, że jest wszystko w porządku, bo właścicielka wysyłała nam potwierdzenia rezerwacji, jednak jak się później okazało fałszywe" - wyjaśniła Goch.

Do siedziby biura pośrednika Viki Travel wybrali się reporterzy TVN24, jednak okazało się, że w miejscu, w którym powinna mieścić się firma, znajdowało się biuro rachunkowe, które użyczyło adresu pośrednikowi i rozliczało je.

"W niedzielę właścicielka zapewniała, że otrzymamy zwrot części pieniędzy. Niestety dzisiaj kontakt jest z nią znacznie utrudniony" - powiedziała przedstawicielka fundacji.

Brak ubezpieczenia

Jak poinformował Pomorski Urząd Marszałkowski, Viki Travel jest biurem turystycznym tylko z nazwy - firma nie jest wpisana do rejestru organizatorów turystyki i pośredników turystycznych. Oznacza to, że nie występuje w związku z tym zabezpieczenie finansowe ze strony marszałka województwa. W tej sytuacji osoby, wobec których Viki Travel nie wywiązał się z obowiązków, mogą dochodzić swoich roszczeń wyłącznie na drodze powództwa sądowego.

Sukcesy polskich uczniów

"Odyseja Umysłu" to międzynarodowy program edukacyjny dla dzieci i młodzieży - Odyseusze współzawodniczą ze sobą w czterech grupach wiekowych. Ma inspirować rozwój kreatywnego myślenia poprzez zachęcanie do twórczego rozwiązywania problemów i uczyć pracy w zespole. Drużyna startująca w konkursie składa się z siedmiorga zawodników oraz trenera. W Polsce program "Odyseja Umysłu" prowadzony jest od ponad 20 lat. Pierwsza drużyna rozpoczęła pracę w 1989 roku, a pierwszą krajową edycję konkursu zorganizowano w roku 1992. Od tego czasu w programie wzięło udział w sumie kilkanaście tysięcy polskich Odyseuszy. W roku szkolnym 2012-2013 w "Odysei Umysłu" brało udział niespełna trzy tysiące uczniów. Do tej pory na finałach w Stanach Zjednoczonych drużyny z Polski 17 razy zdobyły Złoty Puchar i tytuł Mistrzów Świata, 12 razy sięgnęły po srebrne medale, siedem razy po medale brązowe, sześć razy po Nagrodę Ranatra Fusca za Wybitną Kreatywność i trzy razy po Nagrodę Omera za Postawę Fair-Play.

Autor: aolsz,aw//tka

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Nawałnice przeszły w niedzielę przez Arabię Saudyjską. Ulewny deszcz spowodował, że w mieście Dżedda doszło do podtopień. Widać je na nagraniu, które wysłała na Kontakt24 pani Martyna.

Nawałnice w Arabii Saudyjskiej. Podtopiona Dżedda na nagraniu Reporterki24

Nawałnice w Arabii Saudyjskiej. Podtopiona Dżedda na nagraniu Reporterki24

Źródło:
gulfnews.com, Kontakt24

Podróżujący pociągiem mężczyzna zauważył samochód, który ciągnął za sobą sanki z dwójką małych dzieci. W trakcie krótkiego postoju nagrał film, który ma zamiar przekazać policji. Uważa, że ta zabawa mogła skończyć się tragicznie. Nagranie dostaliśmy na Kontakt24.

Samochód ciągnął sanki z dziećmi. "Ścigał się z pociągiem". Nagranie

Samochód ciągnął sanki z dziećmi. "Ścigał się z pociągiem". Nagranie

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W sześciu mieszkaniach przy ulicy Jęczmiennej we Wrocławiu ktoś uszkodził szyby, strzelając w nie najprawdopodobniej z wiatrówki. - Ktoś sobie zabawę urządził. Całe szczęście nikt nie stał przy oknie - zrelacjonował w rozmowie z nami pan Andrzej, jeden z mieszkańców. Sprawą ma zająć się policja.

Dziury po pociskach w oknach sześciu mieszkań we Wrocławiu

Dziury po pociskach w oknach sześciu mieszkań we Wrocławiu

Źródło:
Kontakt 24

W sobotni wieczór mogliśmy obserwować niezwykłe zjawisko - zakrycie Saturna przez Księżyc. Patrzeniu w niebo sprzyjała aura. Do obserwacji nie był potrzebny żaden specjalistyczny sprzęt.

Saturn schował się za Księżycem. "Na zewnątrz zimno, ale było warto"

Saturn schował się za Księżycem. "Na zewnątrz zimno, ale było warto"

Aktualizacja:
Źródło:
"Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl

Prezydent Andrzej Duda postanowił skorzystać z zimowej aury i wybrał się na narty do Kluszkowiec. W zjazdach towarzyszy mu dwóch ochroniarzy.

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Źródło:
tvn24.pl

Pan Dariusz miał w czwartek wieczorem wylecieć z Sharm el-Sheikh do Rzeszowa samolotem linii SkyUp. Jego lot został jednak odwołany, podobnie jak kolejny. Linie lotnicze przepraszają pasażerów.

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Za sprawą powrotu zimy do Polski pogoda w części kraju była niebezpieczna. Występowały burze śnieżne, wiał silny wiatr. Na jadące auto w Koszalinie spadło drzewo. Opady śniegu i śliska nawierzchnia utrudniały kierowcom poruszanie się - zimowe opony były koniecznością. Pogodowe relacje otrzymaliśmy na Kontakt24.

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Źródło:
dd

Pani Aleksandra zapłaciła 350 złotych za przejazd z Dworca Wschodniego do centrum. Według taryfy przewoźnika jeden kilometr podróży wyceniony był na 60 złotych. Kobieta nie zgłosiła sprawy na policję, ale nie kryje rozgoryczenia tą sytuacją. - To naprawdę przykre, że można tak kogoś naciągnąć - powiedziała.

350 złotych za 11-minutowy kurs

350 złotych za 11-minutowy kurs

Źródło:
Kontakt24/tvnwarszawa.pl

W lesie w podlaskim Surażu pojawiły się lodowe włosy. Zdjęcia, na którym widać to rzadkie zjawisko, dostaliśmy na Kontakt24. Dopiero kilka lat temu naukowcy odkryli proces jego powstawania.

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Piętnastomiesięczna dziewczynka straciła przytomność po tym, jak "niezauważona weszła do skrzyni łóżka" i została tam przypadkowo zamknięta. Początkowo przywrócono dziecku funkcje życiowe, ale ostatecznie nie udało się jej uratować. Wstępne ustalenia wskazują, że doszło do tragicznego wypadku.

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W małopolskiej Przysietnicy pojawiła się biała tęcza. Zdjęcie nietypowego zjawiska, które powstaje w czasie mgły, otrzymaliśmy na Kontakt24.

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Policyjny pościg w Stargardzie zakończył się, gdy kierująca uderzyła w zaparkowany samochód. Jak się okazało, kobieta była pijana. Z tyłu auta była jej czteroletnia córka, jechała bez fotelika.

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Źródło:
TVN24

Na Kontakt24 otrzymaliśmy informacje, że klienci centrum handlowego Bonarka w Krakowie utknęli w gigantycznych korkach i nie mogli po południu i wczesnym wieczorem wyjechać z parkingu. W sznurze aut - jak alarmował jeden z Reporterów24 - niektórzy czekali kilka godzin. - Potwierdzam, że nawał klientów sparaliżował ruch w okolicy, policja na miejscu stara się pomóc kierowcom i kieruje ruchem - przekazał tvn24.pl młodszy aspirant Mateusz Lenartowicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Drogowy paraliż pod centrum handlowym. Policja wysłała patrole

Drogowy paraliż pod centrum handlowym. Policja wysłała patrole

Źródło:
tvn24.pl

Za kurs z Dworca Centralnego na Mokotów zapłaciła 360 złotych. Zszokowana kobieta sprawę zgłosiła policji. - Powiedzieli mi, że wiedzą o tym mężczyźnie i jemu podobnych. To cała szajka - opowiedziała pani Klaudia. Czy policja może coś zrobić z nieuczciwymi "taksówkarzami"?

Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić

Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pierwszego dziadka do orzechów dostała jeszcze jako dziecko. Wtedy nie była zadowolona, wolała łyżwy. Jak się okazało, z biegiem czasu zbieranie drewnianych figurek stało się jej pasją. Chociaż ma 500 sztuk, szukając kolejnego dziadka, wie, czy taki stoi już na jej półce. - Czy mam ulubionego? Wie pani, to jak z dziećmi, wszystkie się kocha - mówi pani Aldona w rozmowie z tvn24.pl.

Zebrała 500 dziadków do orzechów, mają swój pokój

Zebrała 500 dziadków do orzechów, mają swój pokój

Źródło:
TVN24