Sześć osób zostało rannych, w tym dwie ciężko, w zderzeniu dwóch samochodów osobowych na drodze krajowej nr 94 przy zjeździe na Lubiąż (woj. dolnośląskie). Po wypadku przez ponad cztery godziny na drodze występowały utrudnienia. Zdjęcia zamieścił portal lca.pl.
"Dwa samochody osobowe zderzyły się na drodze krajowej nr 94 przy zjeździe na Lubiąż" - poinformował podkom. Kamil Rynkiewicz z dolnośląskiej policji. Jak informują strażacy, rannych zostało sześć osób, w tym trzy ciężko. Wyleciał po nie śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportuje je do szpitala. Na miejscu pracuje sześć zastępów straży pożarnej. Policjanci ustalają okoliczności wypadku. Przez ponad cztery godziny na drodze występowały utrudnienia w ruchu. Jak poinformowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, kilka minut przed godziną 15 droga została odblokowana.
Autor: js,ansa/ja
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Pogoda w górach w piątek wymagała sporej ostrożności. Padał śnieg i deszcz ze śniegiem, a szlaki były miejscami śliskie i nieprzetarte. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego ostrzegały przed bardzo trudnymi warunkami do uprawiania turystyki.
"Otwieram okno, a tutaj śnieg. To było naprawdę wow"
Uczniowie szkoły w Chociwlu (woj. zachodniopomorskie) uczą się w budynku, w którym nie działa ogrzewanie. Sytuacja jest efektem opóźnień przy termomodernizacji placówki. Przez ostatnie dni uczniowie siedzieli w klasach w kurtkach. Gmina zapewnia, że wdrożyła rozwiązania tymczasowe, jednak rodzice wciąż zgłaszają trudne warunki nauki i zastanawiają się nad organizacją protestu.
Szkoła w Chociwlu bez ogrzewania. Uczniowie siedzą w kurtkach
Zorza polarna pojawiła się w nocy z soboty na niedzielę na Polskim niebie. W niektórych regionach obserwacjom sprzyjała pogoda - niebo było bezchmurne. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt24.
Światła Północy pomalowały niebo nad Polską
Kotka Pepsi, znana z tego, że szybko wracała do domu, tym razem zniknęła na tydzień. Wróciła w stanie agonalnym z 18 ranami postrzałowymi na ciele. - Ktoś potraktował ją jak żywą tarczę - mówi właścicielka zwierzęcia z Wrocławia. Sprawą zajmuje się policja. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt24.
Ktoś strzelał do kotki. Zwierzę wróciło do domu z 18 ranami
W sobotę wieczorem klienci nie mogli wyjechać z podziemnego parkingu Galerii Młociny. W korku spędzili nawet trzy godziny. Niektórzy zapowiedzieli, że to ich ostatnia wizyta w tym centrum. To nie pierwsza taka sytuacja, o paraliżu informowaliśmy już w ubiegłym roku.
Trzy godziny w korku na podziemnym parkingu pełnym spalin
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl
