Policja zatrzymała we wtorek mężczyznę, którego podejrzewa o szarżę na ulicach Gocławia w Warszawie. Mężczyzna miał w ubiegłym tygodniu siedzieć za kierownicą BMW, które próbowali zatrzymać mieszkańcy osiedla. Nagrania otrzymaliśmy na Kontakt 24.
- We wtorek po południu na terenie Pragi Południe zatrzymaliśmy 23-latka w związku z szaleńczą jazdą na Gocławiu. Damian D. był w swoim mieszkaniu – mówi Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.
Jak zaznacza, nie tylko w związku z wykroczeniem drogowym, ale także popełnieniem przestępstwa. – Mówimy o artykule 160 kodeksu karnego, czyli sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia. Grozi za to do trzech lat więzienia – wyjaśnia Marczak.
Policja dodaje, że konkretnych zarzutów można spodziewać się w środę. Marczak podkreśla również, że do policji docierało wiele sygnałów od osób, które widziały "szaleńczą jazdę".
Szarża na Nowaka-Jeziorańskiego
Charakterystyczne BMW - oklejone folią w moro - szarżowało ulicą Nowaka-Jeziorańskiego 23 sierpnia. Przy skrzyżowaniu ze Skalskiego doszło do nieudanej próby obywatelskiego zatrzymania kierowcy.
- Było słychać bardzo głośny pisk opon, w powietrzu wyczuwalny był zapach spalonej gumy. Gdy wyjechałem z domu, na ulicy zobaczyłem grupę ludzi usiłującą zatrzymać auto. Kierowca samochodu zdawał się być nieobliczalny. Próbował przejechać ludzi chcących go zatrzymać - opisywał autor krótkiego nagrania nadesłanego do redakcji Kontaktu 24.
Na filmie, który otrzymaliśmy, widać, jak BMW rusza z piskiem opon, mimo że z prawej strony maski stoi mężczyzna starający się go powstrzymać. Kierowca zbagatelizował też nadjeżdżające z naprzeciwka auto i krzyki zebranych wokół ludzi.
Autor: ran/pm