Zbliża się noc, karetka pędzi lewym pasem. Na przejściu pojawia się pieszy. Załoga pogotowia jednak nie zatrzymuje się. Kobieta odskakuje, ambulans odbija w bok i jedzie dalej. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać, że od tragedii dzieliły sekundy. - Taką szaloną karetkę można spotkać w Lublinie - opowiada w rozmowie z nami Reporter 24. Sprawie przygląda się policja.
Reporter 24, od którego otrzymaliśmy nagranie, twierdzi, że sytuacja miała miejsce 23 listopada przed godziną 21:30 w Alejach Racławickich, zaraz przy zjeździe z aleją Kraśnickiej.
Na filmie widać jadącą lewym pasem karetkę pogotowia, która zbliża się do przejścia dla pieszych. - W połowie przejścia była już kobieta. W ostatniej chwili odskoczyła, karetka odbiła lekko w bok i pojechała dalej - opowiada pan Piotr.
Jak dodaje, "ambulans nie miał włączonych sygnałów świetlnych i dźwiękowych". W ocenie Reportera 24, ubrana na ciemno kobieta miała bardzo dużo szczęścia. - Gdyby przechodziła starsza osoba lub matka z wózkiem, nieszczęście byłoby gwarantowane - mówi mężczyzna. - Taką szaloną karetkę można spotkać w Lublinie – kwituje.
"Kierowca musiał gwałtownie zjechać"
Nagranie trafiło na policyjną skrzynkę "Stop agresji drogowej". - Na nagraniu widać ambulans pogotowia ratunkowego, który wyprzedzał przed przejściem dla pieszych, ale z powodu zbyt dużej prędkości stworzył zagrożenie dla pieszego, który znajdował się na środku przejścia. To spowodowało, że kierowca musiał gwałtownie zjechać na prawy pas - mówi w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 nadkom. Renata Leszczka-Rusek, rzeczniczka lubelskiej policji.
Dodaje również, że na filmie nie widać, aby karetka poruszała się "na sygnale". - Zgodnie z przepisami, uprzywilejowanym jest pojazd, w którym włączona jest sygnalizacja świetlna oraz dźwiękowa - przypomina.
Policja będzie ustalać, kto i w jakich okolicznościach siedział za kierownicą karetki. - Wstępnie można mówić o naruszeniu artykułu Kodeksu drogowego, mówiącego o niezachowaniu należytej ostrożności i spowodowaniu zagrożenia drogowego – infrmuje nadkom. Leszczka-Rusek.
Autor: est//ank