Świadkowie bójki zatrzymali sprawcę i użyli przycisku SOS. "Maszynista, jak gdyby nigdy nic, pojechał dalej"

Do zdarzenia doszło w pociągu drugiej linii metra na stacji Świętokrzyska

Na Kontakt 24 napisał pan Marcin, który był świadkiem ataku na pasażera metra. - Kilka osób użyło przycisków SOS. Maszynista odezwał się, spytał, o co chodzi, jednak po chwili zamknął drzwi i jak gdyby nigdy nic pojechał dalej - relacjonował internauta. Agresor oddalił się nie niepokojony, a Metro Warszawskie zasłania się procedurami.

Do zdarzenia doszło w pociągu drugiej linii metra na stacji Świętokrzyska

Z redakcją Kontaktu 24 skontaktował się pan Marcin, który w sobotę wieczorem był świadkiem ataku na pasażera. Do zdarzenia doszło około godziny 20, w pociągu drugiej linii metra, jadącym w kierunku Woli.

Jak twierdził pan Marcin, pasażerowie alarmowali maszynistę za pomocą przycisków SOS, a jeden z nich zatrzymał agresora. Prosili o wezwanie policji, jednak maszynista - jak wynika z relacji pana Marcina - zignorował prośbę.

- Jeden z pasażerów został zaatakowany kopnięciem i pięściami. Wywiązała się bójka, na którą zareagował jeden z pasażerów. Odciągnął agresora i obezwładnił go. Jednocześnie kilka osób użyło przycisków SOS. Maszynista odezwał się, spytał, o co chodzi. Usłyszał, że miała miejsce bójka i potrzebna jest policja. Po chwili jednak zamknął drzwi i jak gdyby nigdy nic, pojechał dalej - relacjonował pan Marcin.

Jak zaznaczył, w tym czasie pasażer cały czas przytrzymywał agresora. - Po dojeździe na stację Rondo ONZ maszynista otworzył drzwi umożliwiając agresorowi spokojne oddalenie się ze stacji. Kolejną stację przejechał z innym "dzwoniącym" nadal przyciskiem SOS - dodał czytelnik.

Pasażerowie byli zszokowani postawą maszynisty. - Przecież gdyby miał miejsce jakiś atak terrorystyczny, czy inne poważne zagrożenie, to wszyscy pasażerowie zostaliby wyrżnięci w pień, zanim ktokolwiek by zareagował. A wszystko w bezpiecznym, monitorowanym i strzeżonym metrze. W głowie się to nie mieści i pokazuje, że bezpieczeństwo w metrze jest tak naprawdę fikcją - podsumował pan Marcin.

"Wdrożona procedura zgodna z planem ochrony"

Rzeczniczka Metra Warszawskiego potwierdziła, że w sobotni wieczór w metrze doszło do opisywanej sytuacji. Redakcja tvnwarszawa.pl zapytała, dlaczego maszynista nie zareagował. - Pasażerowie podróżujący pociągiem postąpili właściwie. Niezwłocznie, po zaobserwowaniu sytuacji niebezpiecznej skontaktowali się z maszynistą - powiedziała Anna Bartoń.

- Wdrożona procedura postępowania była zgodna z planem ochrony, który przewiduje przekazanie zgłoszenia do dyspozytora, a następnie niezwłoczne poinformowanie odpowiednich służb, odpowiadających za bezpieczeństwo pasażerów. Zarówno dyspozytor, jak i maszynista postępowali zgodnie z informacjami uzyskanymi z Komendy Policji Metra - dodała.

Redakcja tvnwarszawa.pl dopytała więc, czy to, że sprawcy pozwolono się oddalić, też jest zgodne z procedurą. Została odesłana do policji. - Za bezpieczeństwo odpowiada policja. Kiedy maszynista otrzymuje takie zgłoszenie, jego obowiązkiem jest stosowanie procedur, które są zatwierdzone przez komendanta. One jasno opisują, jakie obowiązki spoczywają na maszyniście i dyspozytorze. Po naszej stronie dochowaliśmy więc wszystkich niezbędnych czynności, niezwłocznie kontaktując się z policją i stosując się do tych procedur - zapewniła Anna Bartoń.

Jak dodała, w celu wyjaśnienia sytuacji, zostały zabezpieczone nagrania z monitoringu oraz komunikacji głosowej z dyspozytornią, a także rejestratory w pociągu. - W celu uzyskania szczegółowych informacji o wdrożonym postępowaniu i czynnościach podjętych przez policję w związku ze zgłoszeniem dyspozytora metra, wystosowaliśmy odpowiednie zapytanie do Komisariatu Policji Metra Warszawskiego - napisała rzeczniczka.

Redakcja tvnwarszawa.pl próbowała skontaktować się z rzeczniczką komisariatu policji w metrze. We wtorek policjantka nie odebrała telefonu.

Czytaj też na tvnwarszawa.pl

Autor: mp / Źródło: tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Powódź w Polsce trwa. Wojewoda lubuski ogłosił wieczorem alarmy powodziowe dla kilku powiatów: zielonogórskiego, gorzowskiego, wschowskiego, nowosolskiego, krośnieńskiego oraz słubickiego. W czwartek nad ranem fala powodziowa dotarła do Wrocławia. Stan Odry w stacji pomiarowej Trestno prawie o dwa metry przekroczył stan alarmowy. Na godzinę 22.10 wynosił 640 centymetry.

Alarmy powodziowe w Lubuskiem

Alarmy powodziowe w Lubuskiem

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24., PAP

Trzy osoby zginęły w wyniku wypadku, do którego doszło w miejscowości Pawłowo (Warmińsko-Mazurskie). Jak przekazała policja, tir wjechał tam w auto osobowe.

Tir wjechał w stojące auto osobowe. Trzy osoby nie żyją, a dwie, w tym 11-latka, są ranne

Tir wjechał w stojące auto osobowe. Trzy osoby nie żyją, a dwie, w tym 11-latka, są ranne

Źródło:
tvn24.pl

Ryszard Czarnecki, który w czwartek usłyszał zarzuty, widziany był w piątek wieczorem na Lotnisku Chopina w Warszawie. Zdjęcia na Kontakt24 przesłała jedna z internautek. Prokurator Tomasz Tadla z katowickiej prokuratury poinformował, że Czarnecki nie ma zakazu opuszczania kraju.

Czarnecki na warszawskim lotnisku. Prokuratura: nie ma zakazu opuszczania kraju

Czarnecki na warszawskim lotnisku. Prokuratura: nie ma zakazu opuszczania kraju

Źródło:
Kontakt24, TVN24, PAP

ING Bank Śląski od 16:00 do 21:00 zmagał się z awarią systemów - podano w komunikacie. Klienci w mediach społecznościowych informowali wcześniej o problemach z działaniem bankowości i płatnościami.

Duża awaria w ING Banku Śląskim. "Wszystkie funkcje powinny już działać prawidłowo"

Duża awaria w ING Banku Śląskim. "Wszystkie funkcje powinny już działać prawidłowo"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

- Całe zdarzenie było totalnym zaskoczeniem. Łoś wyskoczył z boku, wcale go nie widziałem. Dopiero później, jak zobaczyłem nagranie, zorientowałem się, co się właściwie wydarzyło - mówi nasz czytelnik.

"Łoś wyskoczył z boku, wcale go nie widziałem"

"Łoś wyskoczył z boku, wcale go nie widziałem"

Źródło:
Kontakt24

W czwartek u wybrzeży Chorwacji pojawiły się trąby wodne. Niezwykłe zjawisko zauważono między innymi w miejscowości Primoszten. Charakterystyczny lej unoszący się nad wodą pojawił się również we wsi Viganj. Nagranie z tego miejsca otrzymaliśmy na Kontakt24.

Trąba wodna nad plażą, panika wśród turystów. Nagranie

Trąba wodna nad plażą, panika wśród turystów. Nagranie

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, DHMZ

W rejonie chorwackiej nadmorskiej miejscowości Primoszten pojawiła się trąba wodna. Zjawisko zaobserwował pan Krzysztof, który wysłał nam swoje materiały na Kontakt24.

"Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś podobnego"

"Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś podobnego"

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Do tragicznego wypadku doszło w środę rano w Szpitalu Bródnowskim. Z okna na szóstym piętrze wypadł pacjent, zginął na miejscu. Trwa wyjaśnianie przyczyn tragedii.

Tragedia w szpitalu. Pacjent wypadł z okna, nie żyje

Tragedia w szpitalu. Pacjent wypadł z okna, nie żyje

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

We wtorek wieczorem policja zatrzymała 19-latka, który zabarykadował się w mieszkaniu przy ulicy Kochanowskiego na warszawskich Bielanach. Do środka weszli antyterroryści. W mieszkaniu znaleźli narkotyki.

Zabarykadował się w mieszkaniu, z balkonu rzucał podpalonymi przedmiotami. 19-latek zatrzymany

Zabarykadował się w mieszkaniu, z balkonu rzucał podpalonymi przedmiotami. 19-latek zatrzymany

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl/PAP

Na ulicy Długiej w Zgierzu (woj. łódzkie) doszło do kolizji samochodu osobowego z radiowozem jadącym na sygnale. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Zderzenie auta z radiowozem. "Jechał na pilną interwencję"

Zderzenie auta z radiowozem. "Jechał na pilną interwencję"

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Strażakom udało się opanować pożar hali na terenie spalarni odpadów niebezpiecznych Port Service w Gdańsku, który wybuchł we wtorek po południu. Jak zapewniają przedstawiciele firmy, nie ma zagrożenia dla mieszkańców, bo ogień nie zajął odpadów niebezpiecznych. Zdjęcia i nagrania otrzymaliśmy na Kontakt24.

Pożar hali w spalarni odpadów w Gdańsku został szybko opanowany

Pożar hali w spalarni odpadów w Gdańsku został szybko opanowany

Źródło:
TVN24, PAP

Poranny samolot z Warszawy do Sharm el-Sheikh w Egipcie został zawrócony. Jak poinformował przedstawiciel Polskich Linii Lotniczych LOT, powodem była usterka. Pasażerowie przesiądą się do innej maszyny.

Lecieli do egipskiego kurortu, wrócili do Warszawy z powodu usterki

Lecieli do egipskiego kurortu, wrócili do Warszawy z powodu usterki

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl