Niefortunne zaparkowanie BMW zakończy się najprawdopodobniej interwencją dźwigu. Samochód, który wpadł do wykopu na terenie budowy, sfotografował w niedzielę rano @spidi. Karolina Błaszczyk z policji w Pszczynie przyznała, że służby zainteresowały się opuszczonym samochodem i poszukują właściciela auta oraz kierownika budowy.
"Bardzo dziwny przypadek" - tak sprawę BMW pozostawionego w wykopie podsumowuje mł. asp. Karolina Błaszczyk w rozmowie z redakcją Kontaktu 24. rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Pszczynie przyznaje, że autem zainteresowali się w niedzielę rano służby. "Auto nie utrudnia ruchu, ponieważ znajduje się na terenie budowy" - wyjaśnia. Dodaje, że do wyciągnięcia BMW potrzebny będzie dźwig.
Błaszczyk twierdzi, że policja szuka właściciela lub kierownika budowy, na której utknęło auto. "Trzeba dotrzeć do właściciela BMW. W ciągu ostatnich kilku dni dokonano transakcji sprzedaży tego samochodu, więc musimy sprawdzić, czy to była kradzież, czy po prostu głupi wybryk" - tłumaczy rzecznik.
Nie wiadomo natomiast, kiedy auto wpadło do wykopu. Policja pojawiła się w Goczałkowicach w niedzielę rano.
Autor: aj/jaś