Samochód osobowy stanął w trakcie jazdy w płomieniach. Do zdarzenia doszło na Pradze-Południe w Warszawie. Kierowcy, który jechał sam, nic się nie stało. Jak podała policja, był to samozapłon. Nie wystąpiły większe utrudnienia w ruchu. Informację i zdjęcie wysłał na Kontakt 24 @Piotr.
Do zdarzenia doszło po godz. 11 na ul. Płowieckiej w dzielnicy Praga-Południe. "Na Płowieckiej w stronę Marsa, na światłach, przed rondem zapalił się samochód marki subaru" - napisał do redakcji Kontaktu 24 internauta @Piotr.
Nasza redakcja potwierdziła te doniesienia w stołecznej policji. "Samochód subaru forester zapalił się w czasie jazdy"- powiedział Rafał Marczak z zespołu KSP. Jak dodał, w aucie znajdował się tylko kierowca, któremu nic mu się nie stało.
"Samochód zapalił się samoistnie. Dokładne przyczyny zbadają biegli" - poinformował Marczak. Jak dodał, utrudnienia na miejscu trwały tylko chwilę. "Strażacy gasili pojazd pianą, którą trzeba było uprzątnąć".
Autor: ap/ja
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Pogoda w górach w piątek wymagała sporej ostrożności. Padał śnieg i deszcz ze śniegiem, a szlaki były miejscami śliskie i nieprzetarte. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego ostrzegały przed bardzo trudnymi warunkami do uprawiania turystyki.
"Otwieram okno, a tutaj śnieg. To było naprawdę wow"
Uczniowie szkoły w Chociwlu (woj. zachodniopomorskie) uczą się w budynku, w którym nie działa ogrzewanie. Sytuacja jest efektem opóźnień przy termomodernizacji placówki. Przez ostatnie dni uczniowie siedzieli w klasach w kurtkach. Gmina zapewnia, że wdrożyła rozwiązania tymczasowe, jednak rodzice wciąż zgłaszają trudne warunki nauki i zastanawiają się nad organizacją protestu.
Szkoła w Chociwlu bez ogrzewania. Uczniowie siedzą w kurtkach
Zorza polarna pojawiła się w nocy z soboty na niedzielę na Polskim niebie. W niektórych regionach obserwacjom sprzyjała pogoda - niebo było bezchmurne. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt24.
Światła Północy pomalowały niebo nad Polską
Kotka Pepsi, znana z tego, że szybko wracała do domu, tym razem zniknęła na tydzień. Wróciła w stanie agonalnym z 18 ranami postrzałowymi na ciele. - Ktoś potraktował ją jak żywą tarczę - mówi właścicielka zwierzęcia z Wrocławia. Sprawą zajmuje się policja. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt24.
Ktoś strzelał do kotki. Zwierzę wróciło do domu z 18 ranami
W sobotę wieczorem klienci nie mogli wyjechać z podziemnego parkingu Galerii Młociny. W korku spędzili nawet trzy godziny. Niektórzy zapowiedzieli, że to ich ostatnia wizyta w tym centrum. To nie pierwsza taka sytuacja, o paraliżu informowaliśmy już w ubiegłym roku.
Trzy godziny w korku na podziemnym parkingu pełnym spalin
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl
