Zmarł mężczyzna, który na Górze Żar (Międzybrodzie Żywieckie) strzelał do ludzi - poinformował o godz. 19.30 asp. Paweł Roczyna, rzecznik policji w Żywcu. O wydarzeniach w Beskidach jako pierwsi poinformowali nas internauci.
"Na Górze Żar - Międzybrodzie Żywieckie trwa obława na uzbrojonego człowieka. Desperat strzela do ludzi" - informował nas po południu świadek zdarzenia. Informację tę potwierdził nam rzecznik żywieckiej policji. "Mężczyzna, który strzelał, zabarykadował się na swojej posesji i nie chce rozmawiać z policją. Na miejsce wezwaliśmy negocjatora" - mówił asp. Paweł Roczyna.
Desperat postrzelił w lewe ramię jednego z przechodzących szlakiem turystów. 60-letni mężczyzna trafił do szpitala (jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo).
"Siedzi w chatce i strzela do funkcjonariuszy"
Pan Adam, który mieszka niedaleko miejsca zdarzenia, mówił w rozmowie z redakcją Kontaktu 24, że mężczyzna już od samego rana zachowywał się agresywnie. "Szczuł sąsiadów swoim psem wilczurem, groził ludziom kijem, rozwalił swoim sąsiadom plastikowe meble ogrodowe oraz zdemolował przyczepę kempingową" - mówił Adam.
Potem zaczął strzelać w kierunku ludzi. Na szlaku turystycznym, który przebiega tuż obok postrzelił turystę. "Policja nie może go wyciągnąć z lasu. Siedzi w chatce, którą zbudował już jakiś czas temu i strzela do funkcjonariuszy" - dodał pan Adam.
Około godz. 18 policjantom udało się schwytać mężczyznę. Desperat został postrzelony podczas wymiany ognia z policjantami. Mimo godzinnej reanimacji nie udało się go uratować.
Autor: pś//tka