Policjanci postrzelili mężczyznę podczas interwencji w kamienicy przy ul. Piotrkowskiej 102a w Łodzi. Jak wynika z relacji policjantów ranny mężczyzna mierzył broń w funkcjonariuszy i nie reagował na żadne polecenia. O sytuacji zaalarmował naszą redakcję reporter 24 HollyLodz.
Jak poinformował w sobotę rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania, wyjaśniane będą okoliczności samego incydentu, jak i użycia broni przez policję. Dodał, iż wiadomo, że oddano w sumie osiem strzałów, z których trzy prawdopodobnie trafiły mężczyznę w klatkę piersiową.
Kopania zaznaczył, że stan zdrowia rannego jest ciężki, ale stabilny. Żaden z policjantów nie odniósł obrażeń. W trakcie wykonywania swoich czynności funkcjonariusze byli trzeźwi. Broń, którą miał mężczyzna, była wierną repliką pistoletu Walther; była bronią śrutową.
Mężczyzna ranny w pierś i głowę
Do zdarzenia doszło po godzinie 14. Pogotowie ratunkowe poinformowało łódzką policję, że otrzymali wezwanie do postrzelonego mężczyzny na ul. Piotrkowską. Na miejsce przyjechali ratownicy medyczni w asyście policji. W mieszkaniu mieszkało małżeństwo będące w separacji.
"Według zgłoszenia w części mieszkania, które zajmował mężczyzna, żona znalazła męża postrzelonego, leżącego na podłodze. Kiedy mieszkania weszli policjanci mężczyzna stanął w drzwiach z bronią wymierzoną w policjantów. Mężczyzna nie reagował na wezwania funkcjonariuszy do rzucenia broni. Policjanci oddali kilka strzałów. Mężczyzna został przewieziony do szpitala" - relacjonowała w sobotę Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Okazało się, że mężczyna jest ranny w pierś i głowę.
Autor: js/jaś