Strażakom nie udało się odnaleźć ciała 11-letniego chłopca, który utonął na dzikim kąpielisku w Elblągu. W poniedziałek wieczorem chłopiec wybrał się tam w towarzystwie kolegów. Zaczął się topić. Nie wypłynął. Poszukiwania zostaną wznowione jutro. Pierwszą informację o tragedii otrzymaliśmy na Kontakt 24 od jednego z internautów.
"Dosłownie kilka minut temu strażacy już zeszli z tego akwenu. Niestety bez skutku. Nie odnaleźli ciała tego chłopca, bo tak naprawdę właśnie ciała szukają" - relacjonował przed godziną 16 reporter TVN24 Maciej Cnota.
"Jutro na to miejsce ma zostać przywieziony specjalny sonar, dużo bardziej dokładny niż ten, który był wykorzystywany dzisiaj. I ten sonar być może wskaże miejsce, gdzie to ciało się znajduje" - dodał reporter.
Zaczął się topić
Do zdarzenia doszło w poniedziałek około godziny 19 przy ul. Mazurskiej w Elblągu. "Znajduje się tam dzikie kąpielisko, odpływ elektrociepłowni. Trzech chłopców wybrało się nad tę rzekę. Jeden z nich, 11-latek, zaczął się topić. Pozostali dwaj widząc, że coś się dzieje, uciekli. Kobieta, która była w pobliżu wezwała policję. W pobliżu przejeżdżał tez policyjny patrol. Policjanci wskoczyli do wody i próbowali ratować chłopca. Po chwili na miejscu pojawiła się straż pożarna" - poinformował w poniedziałek wieczorem Krzysztof Nowacki z Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. Dodał, że chłopcy przebywali nad rzeczką poza opieką dorosłych.
Jak wyjaśnił we wtorek rano Przemysław Siagło ze straży pożarnej w Elblągu, strażacy i płetwonurkowie szukali chłopca przez kilka godzin. Niestety - bezskutecznie.
"Ostatni płetwonurkowie wyszli z wody o godzinie 23. Na miejscu było 24 strażaków, którzy szukali ciała niespełna 11-letniego chłopca" - mówił w rozmowie z reporterem TVN24 strażak.
Poszukiwania zostały wznowione dzisiaj o 9 rano.
"Dzikie miejsce"
Pytany, czy często w tym miejscu dochodzi do tragedii, stwierdził: "Trudno nazywać takie sytuacje częstymi. Na pewno o ten jeden raz za dużo. Ostatni raz tutaj parę lat temu doszło do utonięcia. To dzikie miejsce, niestrzeżone".
Autor: ak,kde,js//tka